W sierpniu Instagram wprowadził dodatek Spark AR Studio, umożliwiający użytkownikom tworzenie własnych filtrów do twarzy opartych na technologii rozszerzonej rzeczywistości. Niektóre z nowo powstałych filtrów Spark AR spotkały się jednak z niezadowoleniem mediów i samych użytkowników, którzy argumentują, że media społecznościowe mają ogromny wpływ na postrzeganie własnego ciała przez młodych ludzi.
Dostępny na Instagramie filtr do twarzy „Fix me” pozwala użytkownikom zobaczyć, jak wyglądaliby po operacji plastycznej. Zmniejsza nos, podnosi kości policzkowe, oferuje też niepokojąco grube wargi – podczas gdy cała twarz jest pokryta rysunkami linii, które wykonałby chirurg plastyczny, wykonujący taka operację. Użyto go już ponad 200 milionów razy.
Filtr taki jak ten, może oferować rozrywkę znudzonym instagramowiczom, którzy chcą zobaczyć, jak wyglądaliby z implantami policzków – a nigdy sobie ich nie zrobią. Na czym więc polega problem?
Firma Spark AR tłumaczy, że nie chce przyczyniać się do rozpowszechniania dymorfofobii własnego ciała:
Spark AR zamierza usunąć wszystkie filtry związane z operacjami plastycznymi, a wprowadzanie nowych projektów zajmie teraz dłużej – będą one musiały zostać sprawdzone pod kątem nowej polityki firmy. Poza tymi filtrami AR, które w oczywisty sposób nawiązują do operacji plastycznych, na ten moment nie wiadomo jeszcze, jakie inne filtry znikną z serwisu. Rodzi się pytanie: czy filtr „Fix me” naprawdę tak bardzo różni się od innych, zwyczajnie powiększających oczy i zwężających dół twarzy?