Advertisement

Jej prace ze śmieci podbijają galerie na całym świecie

16-01-2025
Jej prace ze śmieci podbijają galerie na całym świecie
Przedmioty codziennego użytku, które lata świetlności mają już raczej za sobą są dla niej inspiracją do tworzenia indywidualnej formy sztuki.
Ser Serpas, dwudziestosiedmioletnia artystka i poetka, już 25 stycznia ruszy ze swoją wystawą w Swiss Institute na Manhattanie. Będzie to dla niej dotychczasowo największe, samodzielne przedsięwzięcie. Czy zainteresowanie jej twórczością to przejaw świadomości ekologicznej, a może ciekawość ekspresji artystki?

Współcześni nomadzi

W europejskich i amerykańskich kręgach artystycznych podziwiana jest za ryzykowne konstrukcje z miejskich odpadów. Śmieci, które są składowymi jej instalacji są dobierane tak, aby oddawały charakter miast, w których aktualnie odbywa się wystawa. W końcu każde miasto to indywidualny charakter, co niewątpliwe przekłada się na produkowane w jego przestrzeni odpady.
Serpas należy do luźnego grona artystów i poetów z pokolenia milenialsów, które tworzą także Hannah Black, Precious Okoyomon oraz Rindon Johnson. Ta grupa „współczesnych nomadów” w swoich pracach stawia na przedmioty, za którymi kryje się jakaś historia. Naznaczona czasem i doświadczeniem.

Ukryty w mieście krzyk

Niczym Pezet, w „Muzyce Klasycznej”, artystka reinterpretuje miasta poprzez hodowane w nim odpady. Jak oceniła Ser Serpas, w porównaniu ze śmieciami, które napotykała w innych miastach – „śmieci paryskie są bardziej solidne”. Artystka, wie, co mówi, bo to właśnie w 19.dzielnicy Paryża szukała inspiracji do nadchodzącej wystawy.
Ludzie oklejają tutaj rzeczy taśmą. W ten sposób robią z nich nowe przedmioty, zauważyła Serpas w rozmowie dla „The New York Times”
To również w Paryżu aktualnie przebywa i tworzy. Kod kulturowy to ogólnie kwestia bardzo uniwersalna, w końcu odpady danej kultury wiele o niej mówią. Szwajcaria słynie z porządku i dobrze zorganizowanego systemu zarządzania odpadami, zaś Nowy Jork na śmieciach wręcz stoi, są nieodłącznym elementem miasta.

Sztuka tworzona z odpadów

Porzucony na śmietniku materac, zalany winem laptop czy zepsuty wentylator to tylko niektóre z użytych przez artystkę produktów. Na wystawie dzięki notesom z czasów studiów artystki nie zabraknie też odniesień do lat spędzonych w Nowym Jorku. Przepełnione nieokiełznaną poezją czy niewinnymi szkicami zeszyty, dopełnione zostaną obrazami, które również wchodzą w skład wystawy. Najnowszy cykl ilustruje pozbawione twarzy torsy, wśród których możemy dostrzec kochanków. Inne zaś zainspirowane zostały fotografiami w stylu tych „przed i po” zabiegach chirurgii plastycznej.
Samo miejsce wystawy, też nie jest przypadkowe. Zdaniem Serpas tak wiele mówiąca o niej wystawa nie mogłaby mieć miejsca nigdzie indziej, jak w Swiss Institute, pod opieką kuratora Daniela Merritta, z którym zna się od czasów studiów na Uniwersytecie Kolumbii.
tekst: Maciej Dyrda
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement