Advertisement

Krakowscy aktywiści rozwiesili nekrologi ofiar homofobii i transfobii

Autor: Monika Kurek
24-08-2020
Krakowscy aktywiści rozwiesili nekrologi ofiar homofobii i transfobii

Przeczytaj takze

Od rozpoczęcia czerwcowej kampanii prezydenta Dudy wymierzonej w społeczność LGBT, możemy obserwować narastającą agresję wobec osób LGBT. Szerokim echem odbiło się zwłaszcza brutalne starcie policji z protestującymi przeciw zatrzymaniu Margot.
Społeczność LGBT nie złożyła jednak tęczowych flag i organizuje liczne akcje, których celem jest wyrażenie sprzeciwu wobec zachowania polskiego rządu, dającego przyzwolenie na dyskryminację i homofobię. W weekend nieformalna grupa aktywistów z Krakowa rozwiesiła w Małopolsce nekrologi ofiar homofobii i transfobii oraz przesłała do krakowskich redakcji bardzo ważną wiadomość na temat skutków dyskryminacji oraz dehumanizacji mniejszości. Celem akcji jest pokazanie, że nie ma czegoś takie jak "ideologia LGBT". Są tylko prawdziwi ludzie, którzy mają uczucia, pasje i przyszłość.

Tych żyć już nie odzyskamy

- Mamy świadomość, że nasze klepsydry na przystankach, tablicach ogłoszeń, cmentarnych bramach i kościołach długo nie powiszą, a cała akcja zostanie prawdopodobnie jak zwykle uznana za “nachalną propagandę” lub “prowokację LGBT”, ale jeżeli choć kilkanaście osób zdąży je przeczytać ze zrozumieniem i skłoni głowy nad dramatem ludzi, którzy przez brak akceptacji, ciągły strach i znieczulicę społeczną sankcjonowaną przez nagonkę osób u władzy i mediów publicznych targnęło się na własne życie, to nasz cel zostanie osiągnięty. Chcemy pokazać, że nie ma ideologii LGBT – za każdą z liter stoją konkretni ludzie. Ludzie, którzy mają swoje życie, uczucia, pasje i przyszłość. Ludzie, którzy co dnia stają się ofiarami spirali nienawiści nakręcanej przez Rząd, media publiczne i polski Kościół Katolicki. Ludzie pozostawieni sami sobie, którym odbiera się godność i podstawowe prawa - wyjaśniają aktywiści w wiadomości do krakowskich redakcji.
W nocy z sobotę na niedzielę nieformalna grupa aktywistów rozwiesiła ponad 100 nekrologów wzdłuż 130-kilometrowej trasy w całej Małopolsce. Można je znaleźć m.in. na parafiach czy na przystankach autobusowych. Stworzone przez nich nekrologii na pierwszy rzut oka nie różnią się od tych wiszących na tablicach ogłoszeń, lecz ich bohaterami są ofiary homofobii i transfobii: Dominik Szymański, Kacper Zasada, Michał Demski oraz Milo Mazurkiewicz. Jak wyjaśniają aktywiści, zrezygnowali z wykorzystania symboli religijnych, aby uniknąć oskarżeń o "obrazę uczuć religijnych". Nie chcieli także odwracać uwagi od ofiar, którym poświęcona jest akcja.
Mają nadzieję, że dzięki temu odbiorcy przeczytają nekrologi w całości oraz np. zapoznają się na własną rękę z tragicznymi historiami Milo, Dominika, Kacpra, Michała. Przede wszystkim chodzi jednak o zwrócenie uwagi na konsekwencje prorządowej nagonki na społeczność LGBT. Propagowanie nienawiści wobec mniejszości społecznych ma swoją cenę, o czym zresztą pisaliśmy na początku lipca. Z każdym tygodniem jest coraz gorzej. Dochodzi do napaści i pobić, narodowcy palą tęczowe flagi, a rząd nagradza gminy, które ogłosiły się "strefami wolnymi od LGBT". "Życie ludzkie to zbyt wysoka cena", podkreślają aktywiści i dodają, że "czas powiedzieć dość".
- Prezydent Andrzej Duda, arcybiskup Jędraszewski oraz polscy politycy i hierarchowie w swoich nieodpowiedzialnych wypowiedziach dehumanizują całe grupy społeczne, dając przyzwolenie na przemoc i prześladowanie mniejszości. Zapominają, że każdy człowiek i każde życie są ważne. Cenę za ich uprzedzenia ponosimy my wszyscy – całe społeczeństwo – i wielu z nas indywidualnie. Życie ludzkie to cena zbyt wysoka. Każdy, kto się przyczynia choćby słowem do szerzenia nienawiści, dyskryminacji i wykluczenia, jest odpowiedzialny za śmierć Milo, Michała, Dominika, Kacpra i wielu innych osób, które każdego dnia tracimy. Czas powiedzieć dość! - kończą swój manifest.
Dominik Szymański powiesił się w wieku 14 lat. Powodem były nienawistne komentarzy rówieśników, którzy nazywali go "pedziem" i "mięczakiem". Kacper Zasada również popełnił samobójstwo w wieku 14 lat. Był gejem, przez co koledzy i koleżanki nieustannie go prześladowali. Milo Mazurkiewicz była transpłciową aktywistką poznańskiej grupy Stonewall. W wieku 23 lat skoczyła z warszawskiego mostu Łazienkowskiego. Michał Demski pochodził z małej miejscowości i pracował jako model. Był prześladowany w szkole katolickiej, wielokrotnie zaczepiano go także na ulicach dużych miast. W wieku 30 lat popełnił samobójstwo.
Każdy przygotowany przez aktywistów nekrolog jest zakończony słowami: "Prosimy o nieskładanie kondolencji oraz zaprzestanie dyskryminacji".
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement