Advertisement

"Królowa Kier" to elektryzująca opowieść o romansie, który nigdy nie powinien się zdarzyć [recenzja]

13-06-2019
"Królowa Kier" to elektryzująca opowieść o romansie, który nigdy nie powinien się zdarzyć [recenzja]

Przeczytaj takze

/tekst: Mateusz Sidorek/
„Mamo, ty nigdy nie wchodzisz do wody” – woła jedna z córek do głównej bohaterki, kiedy spędzają słoneczne popołudnie nad jeziorem. Matka jednak zostawia książkę na kocu i nie myśląc o konsekwencjach, idzie pływać z beztroskim uśmiechem. Wszystko za sprawą siedemnastoletniego syna z poprzedniego małżeństwa jej męża. Uznany w tym roku za najlepszy dramat zagraniczny w Sundance film „Królowa Kier” to zaskakująca opowieść o siłach pragnienia, pozycji społecznej i odpowiedzialności.
Anne jest współwłaścicielką kancelarii i prawniczką, pomagającą nieletnim ofiarom molestowania seksualnego i przemocy domowej. Każdej nocy zasypia obok swojego męża, Petera, cenionego lekarza, po tym jak przeczyta na dobranoc „Alicję w krainie czarów” ich córkom bliźniaczkom. Wszystko przypomina bajkę – od przestronnego domu z tarasem po ciepło domowego ogniska. Wygląda na to, że drobne sprzeczki o pracę, kończące się czułymi buziakami i uściskiem, to największy problem, jaki dotyka tę rodzinę. To życie, które większość osób wzięłaby w ciemno.
Spokojny rytm rodziny burzy Gustav, nastoletni syn Petera z pierwszego małżeństwa. Kiedy jego matka przestaje sobie z nim radzić, a ten po raz kolejny zostaje wydalony ze szkoły, rodzice decydują, że wyprowadzi się ze Sztokholmu i zamieszka z ojcem, z którym nie utrzymywał bliskich kontaktów od czasu rozwodu. Nowa rodzina wita go z otwartymi ramionami – przyrodnie siostry wręczają mu własnoręcznie robione prezenty, a Peter proponuje synowi, żeby urządził pokój, jak mu się podoba, Anne zaś przygląda się zachodzącym zmianom z cierpliwością i zrozumieniem. Przecież to Peter jest „głową rodziny”.
Jednak Gustav szybko zaczyna sprawiać problemy. Próby porozumienia z mającym trudności z okazywaniem emocji ojcem kończą się awanturami, a w domu dochodzi do kradzieży. Wtedy to właśnie Anne potrafi dotrzeć do chłopaka i zbudować z nim więź. Nie bez powodu. Wybuchowy, robiący co mu się podoba nastolatek, wzbudza w kobiecie coraz większe zainteresowanie. Anne wreszcie postanawia go uwieść. Od chodzenia po domu w szpilkach, spojrzeń, drobnych gestów i wspólnego wyjścia do baru zakończonego pocałunkiem, w końcu Anne osiąga swój cel.
Relacja macochy i Gustava jest czymś więcej niż kontrowersyjnym, łamiącym tabu romansem. Anne wreszcie przejmuje kontrolę, robiąc to, na co naprawdę ma ochotę. Znów staje się żywiołową, pełną życia kobietą. Widać to, gdy upija się i tańczy podczas nudnego spotkania ze znajomymi dominującego męża, z którym musiała do tej wszystko konsultować.
Kiedy bliźniaczki oglądają telewizję, ona uprawia z Gustavem seks w toalecie lub w lesie, a następnie zwierzają się sobie ze swoich sekretów. Chłopak wreszcie skupia na sobie czyjąś uwagę i przynajmniej przez moment jest traktowany poważnie. Gdyby tak skończył się film May el-Toukhy, moglibyśmy mówić o kinie, które ma na celu jedynie szokowanie widza. Jednak „Królowa Kier” to zadające wiele pytań, przewrotne dzieło.
W obliczu zagrożenia Anne kończy romans z pasierbem, a kiedy Gustav nie może się z tym pogodzić, w pełni wykorzystuje swoją pozycję, żeby usunąć go ze swojego życia. Szczególnie w pamięć zapada scena w biurze Anne. Kiedy chłopak domaga się sprawiedliwości, siedząc dokładnie w tym samym miejscu, w którym siadają korzystające z jej pomocy, nieletnie ofiary przemocy seksualnej słyszy, że dzieciom i tak nikt nie zaufa. Chociaż Anne przeżywa konsekwencje swoich wyborów, bez skrupułów wykorzystuje władzę, żeby ocalić życie, na które ciężko pracowała przez lata.
„Królowa Kier” to mocne i bardzo emocjonalne kino. Warto zauważyć, że o jego sile stanowią głównie kobiety – reżyserka, scenarzystka i producentka. To także silna, skupiająca na sobie uwagę kreacja Trine Dyrholm. May el-Toukhy, pokazując życie pozornie idealnej rodziny, zrobiła trudny film - trzymający w napięciu oraz zadający widzowi wiele niewygodnych pytań.
Film w polskich kinach można oglądać od 7 czerwca.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement