Kiedy polska jałówka zaprzyjaźniła się na Podlasiu z królem puszczy, z holenderskiej prowincji Overijssel umknęła inna krówka. Hermien udało się uwolnić podczas załadunku do rzeźni. Choć ucieczki dokonała wraz z siostrą, druga krowa została niestety złapana. Hermien natomiast przedostała się na północ do Fryzji, gdzie ukrywa się w okolicznych lasach od sześciu tygodni. Ze względu na waleczną i nieugiętą postawę została nową gwiazdą social mediów i symbolem walki o wolność.
Los Hermien poruszył internautów, powstały dedykowane zwierzęciu hasztagi: #JesuisHermien, #GoHermien oraz #MeKoe ("Koe" to po holendersku "krowa"). Historia uciekinierki dotarła również do rodziny królewskiej. Pieter van Vollenhoven, zięć królowej Beatrycze, zaapelował o zorganizowanie zrzutki na wykupienie Hermien. Centrolewicowa Partia na rzecz Zwierząt zebrała 48 tysięcy Euro, by zapewnić zgubie komfort i opiekę do końca jej życia. Do rozwiązania pozostała jedynie kwestia złapania Hermien. Przezorne zwierzę unika kontaktu z ludźmi i bezpieczną kryjówkę opuszcza jedynie w nocy, kiedy ma pewność, że nikt jej nie śledzi.
Czy w Polsce uda się zorganizować podobną zbiórkę dla rodzimej krówki?
Niestety, jakkolwiek uroczo jałówka by nie wyglądała w towarzystwie żubrów, jej los wkrótce może zostać przypieczętowany. W opinii polskich naukowców zagraża ona genetycznej czystości żubrów. W związku z tym najpewniej niedługo zostaną podjęte próby jej złapania. Co za tym idzie - trafi pod nóż. Można tego uniknąć poprzez zorganizowanie zbiórki pieniędzy. Zebrane pieniądze umożliwiłyby oficjalny wykup zwierzęcia i zapewnienie odpowiedniego, spokojnego miejsca do życia.
