Przed kongresem głosujący zapoznali się z raportem, z którego wynika, że transpłciowe kobiety dysponują większą siłą niż cispłciowe kobiety, nawet po obniżeniu poziomu testosteronu za pomocą leków. Decyzja FINA obejmuje m.in. igrzyska olimpijskie oraz mistrzostwa świata. „Musimy chronić praw naszych sportowców współzawodnnictwa, ale musimy także chronić uczciwość konkurencji, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiece zawody pływackie" – powiedział Husain al-Musallam, prezes FINA.
Organizacja zobowiązała się do stworzenie „otwartej" kategorii dla transpłciowych pływaczek. To część nowej polityki Międzynarodowego Związku Pływackiego. Dokument na temat nowej polityki liczy 34 strony. „FINA zawsze przyjmie każdego sportowca z otwartymi ramionami. Stworzenie otwartej kategorii równa się temu, że każda osoba będzie miała szansę na rywalizację na elitarnym poziomie. Nikt jeszcze nigdy tego nie zrobił, więc FINA przetrze szlak" – dodaje Musallam.
Podobny zakaz wprowadziła Międzynarodowa Liga Rugby w 2020 roku. FINA jest zatem drugą organizacją, która zdecydowała się na taki krok. W większości dyscyplin czynnikiem decydującym jest limit testosteronu, który stanowi podstawę do uczestnictwa transpłciowych zawodniczek w kobiecych zawodach.
Decyzja FINA jest kluczowa w sprawie Lii Thomas, która na początku tego roku wygrała uniwersyteckie mistrzostwa USA w pływaniu stylu dowolnym i została pierwszą transpłciową mistrzynią NCAA w historii. Wcześniej pływała w męskiej drużynie pływackiej. Nowa polityka FINA oznacza, że Thomas nie weźmie udziału w Letnich Igrzyskach Olimpijskich 2024 w Paryżu.