Długa droga do domu
- Miałam 19 lat, pracowałam już wtedy w show-biznesie i producent muzyczny powiedział do mnie: „Zdejmij ubrania". Powiedziałam, że tego nie zrobię i wyszłam. Wtedy usłyszałam, że spalą całą moją muzykę i nie przestali. Nie przestawali pytać, a ja po prostu zamarłam i... nawet tego nie pamiętam. I nie podam jego imienia. Rozumiem ruch #MeToo, rozumiem, że niektórzy ludzie czują się z tym komfortowo, ale ja nie. Nie chcę już nigdy więcej stawiać czoła tej osobie - powiedziała Lady Gaga w pierwszym odcinku serii „The Me You Can't See".
Artystka po raz pierwszy opowiedziała o gwałcie w programie „The Howard Stern Show" w 2014 roku. Zdradziła wówczas, że jej oprawca był od niej starszy o ponad 20 lat. Pewnego razu zobaczyła go w sklepie i sparaliżowało ją ze strachu. Minęło wiele czasu, nim była w stanie przyznać się sama przed sobą, że padła ofiarą gwałtu. To doświadczenie zainspirowało ją do stworzenia piosenki „Swine", która znalazła się na wydanym w 2013 roku albumie „Artpop" i która pomogła jej poradzić sobie z bólem. Jak sama mówi, to utwór o demoralizacji, gniewie, wściekłości oraz pasji.
Rok później gwiazda wzięła udział w sesji pytań i odpowiedzi z okazji premiery dokumentu „Hunting Ground", który opowiada o serii napaści na kampusach uniwersyteckich w Stanach Zjednoczonych (piosenkarka stworzyła utwór na potrzeby filmu). Podczas panelu Gaga przyznała, że przez siedem lat nie powiedziała nikomu o gwałcie. Nie umiała sobie z tym poradzić i winiła się za to, co się stało. „To całkowicie zmieniło moje życie i to, kim byłam. To zmieniło moje ciało i moje myśli" - stwierdziła.
W serialu dokumentalnym księcia Harry'ego i Oprah Winfrey „The Me You Can't See" ponownie wróciła wspomnieniami do traumatycznych wydarzeń. Gaga wyznała, że w wyniku gwałtu zaszła w ciążę. Cierpiała także na chroniczne bóle, które były odpowiedzią na ból psychiczny, z jakim się zmagała. Kiedy poszła do lekarza, zdiagnozowano u niej zespół stresu pourazowego (PTSD).
„- Najpierw czułam silny ból, potem byłam cała odrętwiała i chorowałam przez dobre kilka tygodni. Zrozumiałam, że to był ten sam ból, który czułam, kiedy osoba, która mnie zgwałciła, porzuciła mnie z brzuchem na rogu domu moich rodziców, ponieważ wymiotowałam i źle się czułam. Byłam wykorzystywana i zamknięta w studio przez wiele miesięcy”, wyznała.
Artystka opowiedziała, jak zmieniła się pod wpływem doświadczonej traumy i przyznała, że w tamtym okresie swojego życia czuła się, jakby „wszędzie nieustannie podążała za nią ciemna chmura, powtarzająca, że jest bezwartościowa i że powinna umrzeć". Czuła się tak źle, że nie była w stanie stanąć na scenie i musiała odwołać kilka koncertów.
„- Przeszłam załamanie psychiczne i przez kilka nie byłam tą samą dziewczyną. Odczuwałam ten sam ból, który czułam kiedy byłam gwałcona. Miałam wiele prześwietleń i rezonansów. Lekarze niczego nie znaleźli, ale ciało pamięta”, oznajmiła.
Gaga próbowała sobie poradzić z bólem poprzez samookaleczanie się.
- Wiesz, dlaczego cięcie się nie jest dobre? Wiesz, dlaczego to niedobrze, że rzucasz się na ścianę? Bo to sprawia, że czujesz się gorzej. Myślisz, że poczujesz się lepiej, kiedy powiesz komuś: „Hej, zobacz, jak cierpię". To nie pomaga. Zawsze powtarzam ludziom: „Powiedz komuś, nie pokazuj mu" - dodała.
Jej terapia trwała ponad dwa lata i był to proces pełen wzlotów i upadków. Gaga zwróciła uwagę, że praca nad zdrowiem psychicznym nie jest procesem linearnym i to normalne, że efekty nie są widoczne od razu.
„- Nawet gdy miałam świetne pół roku, wystarczył jeden bodziec, abym znów poczuła się fatalnie. I kiedy mówię fatalnie, mam na myśli to, że chciałam się pociąć, myślałam o śmierci i zastanawiałam się, czy kiedykolwiek się na to zdobędę. Zastanawiałam się, czy kiedykolwiek z tego wyjdę”, powiedziała gwiazda.
Lady Gaga wyjaśniła również, dlaczego zdecydowała się opowiedzieć o swoich doświadczeniach. Jak podkreśliła, nie zrobiła tego, aby wzbudzić współczucie.
„- Nie opowiadam tej historii dla siebie, ponieważ, bądźmy szczerze, to nie jest historia, którą opowiada się łatwo. Wciąż czuję wstyd, kiedy o tym mówię. Jak mam wytłumaczyć ludziom, że jestem nieszczęśliwa, chociaż mam przywilej, pieniądzę i włądzę? Jak to zrobić? Nie opowiadam tej historii, żebyście się nade mną użalali. Teraz czuję się w porządku. Chcę was jednak zachęcić do tego, abyście otworzyli swoje serce dla kogoś innego. Bo mówię wam, przeszłam przez to i ludzie naprawdę potrzebują pomocy. A to, że mogę wam o tym opowiedzieć, ma dla mnie wymiar terapeutyczny”, podsumowała piosenkarka.