Główny, dotykowy 10,8-calowy ekran o rozdzielczości QHD jest idealny do codziennej pracy, jak i rozrywki, ale to - powiedzmy sobie szczerze - nie jest czymś zaskakującym. Największa atrakcja, nadająca urządzeniu futurystycznego sznytu, to drugi ekran, dostosowujący się do danego zastosowania i przynoszący wiele nowych praktycznych możliwości - może być w pełni funkcjonalną klawiaturą, tabletem graficznym, notatnikiem lub - co jest właściwie niespotykane w tego typu urządzeniach - niemęczącym wzroku czytnikiem elektronicznych książek, dzięki zastosowaniu technologii e-ink, znanej z takich urządzeń jak Kindle.
Już na pierwszy rzut Yoga Book C930 zachwyca minimalizmem, elegancją i smukłością. Obudowa o grubości 9,9 mm (czyli niewiele więcej niż topowe smartfony) otwiera się... po puknięciu palcem w pokrywę. Dzieje się to za sprawą umieszczenia w środku urządzenia akcelerometru, który wykrywa podwójne puknięcie i przesuwa specjalne magnesy "wypychajace" w górę pokrywę. Tradycyjnie dla serii Yoga, zawias przypominający bransoletkę do zegarka umożliwia rozkładanie urządzenia w zakresie 360° w zależności od potrzeb. Do tego dodajmy wagę 775 g i prawie 9 godzin pracy na baterii i mamy sprzęt, który można zabrać naprawdę wszędzie i wykorzystywać w celach, które do tej pory wymagały oddzielnych urządzeń.
No dobrze, a jak to wygląda w praktyce? Członkowie naszej redakcji wyrywali sobie z rąk Yoga Book C930, by choć przez chwilę zapoznać się z jego innowacyjnymi rozwiązaniami. Oto nasze wrażenia: