Ricketson kupiła lalkę 10 listopada, krótko przed premierą filmu. Po wpisaniu linku z opakowania zabawki, jej córka natknęła się na treści o charakterze pornograficznym, które następnie pokazała swojej matce. W pozwie opisano ich reakcję jako „przerażenie", podkreślając, że obie były głęboko zszokowane i zaniepokojone graficznymi obrazami, które zobaczyły.
Ricketson twierdzi, że gdyby wiedziała o błędzie, nigdy nie zdecydowałaby się na zakup lalki. Pozew złożony 3 grudnia w sądzie federalnym w Los Angeles oskarża Mattel o zaniedbanie oraz naruszenie kalifornijskich przepisów dotyczących ochrony konsumentów. Ricketson domaga się co najmniej 5 milionów dolarów odszkodowania dla wszystkich konsumentów, którzy kupili lalki z błędnym linkiem. Argumentuje, że produkt stał się „nieodpowiedni dla reklamowanej grupy wiekowej”
Mattel wyraziło ubolewanie z powodu „niefortunnego błędu”. Firma poinformowała, że poprawiono już opakowania i wznowiono sprzedaż lalek z prawidłowym linkiem. Mattel nie zaoferowało jednak zwrotów pieniędzy klientom, którzy zakupili produkt przed wycofaniem z rynku, które miało miejsce 11 listopada. W oświadczeniu firma podkreśliła, że błąd w żaden sposób nie wpłynął na doświadczenie związane z samą zabawką, i zaleciła konsumentom wyrzucenie lub zakrycie nieprawidłowego opakowania. Sprawa jest w toku.