Advertisement

„Mem, który poszedł za daleko”. Hejt na Young Leosię to triumf patriarchatu [opinia]

Autor: Monika Kurek
06-12-2022
„Mem, który poszedł za daleko”. Hejt na Young Leosię to triumf patriarchatu [opinia]
W listopadzie Młoda Leokadia była gościem podcastu „WojewódzkiKędzierski”, gdzie zdradziła, że zdecydowała się pójść własną drogą i nie jest już w wytwórni Żabsona. Niedługo później wydała kawałek „Crowd”, który spotkał się z bardzo chłodnym przyjęciem.

Nagły spadek zainteresowania muzyką Leosi

„Mem, który wymknął się spod kontroli nazywany rapem”, „Lepiej jakby kanał na Pornhubie otworzyła, a nie wytwórnię”, „A to ta, co nagrywa discopolo dla gimnazjum” – to tylko niektóre komentarze pod artykułami na temat nowego numeru Young Leosi. Hejt, groźby śmierci, wyzwiska. Skala zjawiska była tak duża, że raperka zdecydowała się wyłączyć komentarze pod klipem.
Wideo do „Crowd” zgromadziło nieco ponad 100 tys. wyświetleń w cztery dni. Po dziesięciu dniach licznik pokazuje 283 tys. wyświetleń. To dość kiepski wynik, biorąc pod uwagę miliony wyświetleń, które zgarniały numery wydawane pod szyldem Internaziomali. Nowy kawałek Leosi „Crowd” został wydany nakładem jej własnej wytwórni Baila Ella Records, która współpracuje z Universal Music Polska.
„Crowd” to nie żaden eksperyment muzyczny. Kawałek brzmi tak, jak poprzednie numery Leosi. Ma prosty tekst, chwytliwą melodię i potencjał do tego, aby zrobić furorę na parkiecie. Choć żarty z Leosi zawsze cieszyły się ogromną popularnością (komentarze typu: „Fajnie, że taka wielka bogini rapu Leokadia promuje początkujących raperów jak Żabson” zbierały nawet kilkadziesiąt tysięcy polubień”), trudno oprzeć się wrażeniu, że z dnia na dzień beka zamieniła się w zwykły, pospolity hejt.

Gdzie jest beef?

A jakby tego było mało, głos zabrali również jej koledzy z branży. Ostatnio producent Pawbeats dodał na Facebooku zdjęcie ze szpitala, a w komentarzu napisał [pisownia oryginalna]: „Mieli wyciąć muzg, a okazało się że nie było. Oczywiście żartuję, poskładało mnie po posłuchaniu nowej Leosi”.
„Crowd” skomentował także Filipek. „Modlę się, aby to był znak, świadczący o słuchaniu trochę ambitniejszej muzyki przez polskich słuchaczy” – stwierdził.
W obronie Leosi stanęła raperka WdoWa, która wytknęła im, że wcześniej bali się zadzierać z Internaziomali oraz armią fanów Żabsona.
Wpis WdoWy wyśmiali Filipek oraz youtuber Nitro, a na tym pewnie się nie skończy. Young Leosia podziękowała WdoWie za wsparcie i zapewniła, że będzie działać dalej. „A co do reszty, możecie dalej grozić mi śmiercią. Na Wasze nieszczęscie jest to dla mnie kolejna motywacja do dziania i wydawania muzyki”, napisała na InstaStories.

Wojna płci

Co poszło nie tak? Dlaczego nowy kawałek Leosi okazał się flopem, a raperka musi mierzyć się z tak dużym hejtem? Powodów może być kilka. Young Leosia ledwo zdążyła rozgościć się na polskiej scenie muzycznej, a już wyfrunęła z gniazda Żabsona, który w żaden sposób nie skomentował jej odejścia. Wiele fanów potraktowało jej odejście z nieufnością, a w sieci pojawiły się liczne spekulacje na temat przyczyn jej odejścia.
Kolejna rzecz to kwestia płci. Polska branża rapowa należy do mężczyzn. Mało tego, polska branża muzyczna należy do mężczyzn. Wśród 10 najpopularniejszych polskich artystów na Spotify w 2022 roku jest tylko jedna artystka (sanah). Czy gdyby karierę robił Young Leo, a nie Young Leosia, to reakcje byłyby takie same? Kobiecy rap w Polsce nadal raczkuje, a wszystkie polskie raperki mierzą się z hejtem. Bez względu na to, czy mówimy o Dziarmie, Oliwce Brazil czy Young Leosi. Gdy Oliwka Brazil rapuje o seksie, to jest „obrzydliwa”. Gdy Malik Montana rapuje o seksie, to jest cool. Co tu dużo mówić? Podwójne standardy mają się dobrze.
Nowa piosenka Young Leosi nie różni się od jej poprzednich piosenek. Jedyne, co się zmieniło, to okoliczności, bo za raperką nie stoi już Żabson z Internaziomalami. Czy to oznacza, że sezon polowania na Young Leosię został otwarty?
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement