Do festiwalu Sundance zostały już tylko dwa tygodnie. Od niedawna znamy kolejny tytuł, który będzie miał premierę podczas tego święta kina niezależnego. Mowa o dwuczęściowym dokumencie "Leaving Neverland", zawierającym wywiady z dwoma mężczyznami w okolicach trzydziestki. Opowiedzą oni o molestowaniu seksualnym, którego mieli doświadczyć ze strony Michaela Jacksona w latach 90. Obaj byli wtedy dziećmi, a do teraz ich tożsamość pozostawała ukryta.
Łączny czas trwania obu części filmu to 233 minuty. Jego premiera odbędzie się 25 stycznia. Za kamerą stanął Dan Reed, mający na koncie m.in. dokument o ataku na redakcję Charlie Hebdo.
Na odpowiedź ze strony reprezentantów rodziny Jacksonów nie trzeba było czekać długo. „To kolejna, chora produkcja podejmująca oburzającą próbę eksploatacji postaci Michaela Jacksona oraz chęci wzbogacenia się na nim” – głosi fragment oświadczenia dla portalu Pitchfork.
Przypomnijmy, że w 2005 roku Jackson został oskarżony o molestowanie seksualne i musiał stanąć przed sądem. Oskarżeń było łącznie 14, a sam proces trwał aż 18 miesięcy. Finalnie uznano Jacksona za niewinnego. Muzyk również nigdy do niczego się nie przyznał.
Nazwa „Neverland” nawiązuje do rezydencji Neverland Ranch w Santa Barbara (California), zamieszkiwanej przez Jacksona do 2003 roku. Wówczas policja przeprowadziła tam nalot w związku ze wspomnianymi wcześniej oskarżeniami. Dokument podąży śladami związku artysty z dwoma chłopcami oraz ich rodzinami. Pomimo oddalenia oskarżeń, nadal istnieje wiele relacji i historii rzucających na legendarnego Michaela Jacksona niepokojący cień.