Od długiego czasu niedźwiedzie polarne na zdjęciach obserwujemy w roli ofiar kryzysu klimatycznego, których przestrzeń do życia drastycznie się kurczy. Kokh długo nie zapomni tego, co ujrzał na wyspie Kolyuchin. Niedźwiedzie polarne wylegujące się na trawie czy zerkające na przybyszy z okien normalnego, ludzkiego domu zdecydowanie nie są czymś, co obserwujemy na co dzień. Dmitry Kokh wspólnie z towarzyszami podróży przepłynęli ponad 1200 mil wzdłuż wybrzeży w rejonie wyspy, odkrywając krajobrazy nietknięte przez człowieka.