Śmierć Karla Lagerfelda to dla Chanel cios niemal tak mocny, jak niespełna pół wieku temu odejście samej fundatorki, Gabrielle Chanel. Kto zastąpi Lagerfelda na stanowisku dyrektora kreatywnego? Jego sukcesorka ma na koncie współpracę ze znanym polskim reżyserem.
Lagerfeld był jedną z najbardziej wpływowych i rozpoznawalnych postaci w świecie mody – zarządzał Chanel od 1983 roku i samodzielnie przekuł luksusową markę w światowego giganta modowego z 10 miliardami dolarów przychodu rocznie. Zarządzał też włoskim domem mody Fendi, a oprócz tego kreował własną markę sygnowaną swoim imieniem i nazwiskiem.
Gdy objął stery Chanel udowodnienie, że jest godnym następcą Coco Chanel nie zajęło mu wiele czasu. To dzięki niemu francuski dom mody przeżył prawdziwe odrodzenie, pozostając przy tym zgodnym z wizją samej Chanel. Dał nam modernistyczną wersję krawiectwa, w którym do teraz kocha się cały świat – był przecież niedościgniony w przewidywaniu kierunku, w którym zawieje duch czasu – by wspomnieć tylko jego szokujący pokaz z 1994 roku zainspirowany kulturą hip-hopu.
Lagerfeld był pierwszym projektantem mody wysokiej, który w 2004 roku zdecydował się na współpracę z H&M, tym samym przecierając szlak dla innych (w tym momencie szwedzki gigant odzieżowy wypuszcza kolekcję powstałą we współpracy z wielkim projektantem co roku).
Jego kolekcja dla domu Fendi z 2007 roku zaprezentowana została na Wielkim Murze Chińskim. Można powiedzieć, że był to prawdziwie wizjonerski ruch jeśli chodzi o azjatycki rynek. Kolekcja składała się z 88 sylwetek – liczby utożsamianej z dobrobytem w Chinach – a organizacja pokazu wymagała planowania z rocznym wyprzedzeniem i kosztowała 10 milionów dolarów.
Dzięki Lagerfeldowi kolekcje Chanel zaczęły być znane nie tylko z pięknych ubrań, ale również z prawdziwie spektakularnych aranżacji wybiegu – większość z nich miało miejsce w Grand Palais, ekskluzywnej paryskiej hali wystawowej, wzniesionej w 1900 roku (w jej renowację Lagerfeld zainwestował ostatnio 25 milionów euro, remont zacznie się w 2020 i skończy w 2024 roku, z częściowym otwarciem w roku 2023). Supermarket, lodowiec, las, kasyno, plaża – to tylko niektóre z bardziej widowiskowych dekoracji Grand Palais:
W zeszłym roku październikowy pokaz ubrań gotowych do noszenia na sezon wiosna-lato 2019, który tym razem odbył się na zainscenizowanej w Grand Palais plaży, zakończył się niespodziewanym zwrotem akcji – Lagerfeld pojawił się, by oddać swój końcowy ukłon, w towarzystwie wysokiej brunetki.
Trzy miesiące później, w styczniu, podczas ostatniego zaprojektowanego przez Lagerfelda pokazu (haute couture na wiosnę i lato 2019), jego towarzyszka pojawiła się by podziękować publiczności zupełnie sama. Alain Wertheimer, prezes i współwłaściciel Chanel, ogłosił, że po śmierci Karla Lagerfelda to właśnie ona obejmie stery ogromnej światowej marki, jaką jest dziś Chanel. Kim jest Virginie Viard?
O Karlu Lagerfeldzie mówiła, że jest „bardzo wrażliwy, jak wszyscy kreatywni ludzie, ale też pełen wiary i hojny – wielu pewnie nie spodziewałoby się tego.”
I rzeczywiście, wydaje się, że Viard znała Lagerfelda jak mało kto – pracowała z nim ponad 30 lat.
Przed karierą w Chanel zajmowała się projektowaniem kostiumów filmowych i teatralnych. To ona zaprojektowała kostiumy do dwóch filmów Krzysztofa Kieślowskiego: „Trzy kolory. Niebieski” (1993), w którym wystąpiła Juliette Binoche, oraz „Trzy kolory. Biały” (1994).
Karierę w Chanel zaczęła od stażu w 1987 roku, czyli cztery lata po tym, jak Lagerfeld objął tam stanowisko dyrektora kreatywnego. W 1992 roku przeszła do Chloé, by po 5 latach powrócić do Chanel na stanowisko koordynatora haute couture. Przy ubraniach ready-to-wear zaczęła pracować w roku 2000. Ostatnio piastowała stanowisko dyrektora kreatywnego studia – to właśnie ona wcielała w życie szkice Karla Lagerfelda.
„Wyobrażam sobie wybieg, przygotowuję wszystko, decyduję o materiałach, organizuję zespoły i nawiązuję współpracę z producentami.” – mówiła w 2017 roku.
„Uwielbiam sprawiać mu przyjemność, ale też lubię go zaskakiwać.” – dodała.
„Virgine jest najważniejszą osobą, nie tylko dla mnie samego, ale dla całego atelier. Jest moją prawą ręką i jeśli nie mogę jej akurat zobaczyć, pozostajemy w nieustannym kontakcie telefonicznym.” – mówił Lagerfeld w w odcinku programu "7 dni przed", dostępnym na Netfliksie.
Ich relacja nie ograniczała się jedynie do profesjonalnej współpracy. W wywiadzie z "W magazine" Viard wyjawiła, że widzieli się codziennie i cały czas wymieniali wiadomości tekstowe. Karl Lagerfeld, jako pierwszy kociarz świata mody, wysyłał jej czasem wiadomości w imieniu swojej ulubionej kocicy birmańskiej, Choupette.
„Podpisuje je [wiadomości]: Twoja Choupette.” – powiedziała wtedy, a następnie zreflektowała się: „Może mu się nie spodobać, że wam to powiedziałam”.
Bez względu na to, czy Lagerfeldowi spodobał się wtedy wyciek informacji na temat jego swawolnych wiadomości tekstowych, szczera przyjaźń tej dwójki jest rzeczą pewną.
Tak samo pewną jak to, że Karl Lagerfeld jest niezastąpiony.