Józef Chełmoński „Bociany”
Wielu z nas, twórczość Józefa Chełmońskiego kojarzy się z takimi obrazami jak „Babie lato” czy „Bociany”. To skojarzenie jest trafne, ponieważ jego główne inspiracje wywodziły się z natury, wiejskich krajobrazów i codziennego życia na wsi. Malując sceny pełne detali, Chełmoński uchwycił esencję życia chłopskiego, co sprawiło, że jego obrazy stały się symbolem polskości w malarstwie XIX i początku XX wieku.
W ubiegłym roku mogliśmy podziwiać twórczość Józefa Chełmońskiego w nagradzanej ekranizacji „Chłopów”. W trakcie filmu, przedstawiającego życie chłopskiej społeczności, widzowie mieli okazję zobaczyć aż dziesięć obrazów artysty, które wydawały się „ożywać” na ekranie.
kadr z filmu „Chłopi”, przedstawiający interpretacje obrazu „Babie lato”
Chełmoński zdecydowanie nie podążał wcześniej wymalowanymi ścieżkami. Można opisać go jako artystę o żywiołowym temperamencie, pełnym energii i siły witalnej, a także z poczuciem humoru, co nie zawsze kojarzy się z malarzami. Chełmoński miał wyjątkową zdolność do obserwacji i utrwalania ulotnych momentów. Jego prace oddają nie tylko piękno przyrody, ale też życie i charakter polskiego ludu. W obrazach takich jak „Oberek” czy „Pijany chłop” ukazywał spontaniczność i zabawowy charakter polskiej wsi, natomiast w dziełach jak „Odlot żurawi” i „Jesień” odzwierciedlał zmienność pór roku. Co ciekawe, jego twórczość obejmowała także tematy polityczne, jak w „Powstańcach na postoju” czy „Modlitwie przed bitwą”, gdzie ukazywał zrywy niepodległościowe i ducha walki.
Józef Chełmoński „Oberek”
Od 27 września, aż do końca stycznia prace Chełmońskiego będą czekać na zainteresowanych w Muzeum Narodowym w Warszawie.
„Układ wystawy będzie odzwierciedlał najważniejsze dziedziny malarskich zainteresowań Chełmońskiego: ukaże go jako kronikarza codziennego życia wsi, artystę zafascynowanego końmi, ich urodą, charakterem, żywiołową dynamiką ruchu, wreszcie jako wrażliwego obserwatora natury, dostrzegającego także duchowy, religijno-mistyczny wymiar jej bytu”, czytamy w opisie Muzeum Narodowego.
tekst: Apolonia Chojnowska