Emma Corrin identyfikuje się jako osoba niebinarna, używa zaimków they/them i przyznaje, że w tym momencie ciężko jest jej odbierać nagrody w kategoriach żeńskich. Według gwiazdy kategorie oscarowe powinny być połączone, a nacisk powinien być położony na działania włączające społeczności mniejszościowe, które z większą odwagą będą wkraczać w świat filmowy.
„Czekam na przyszłość, w której się to wydarzy. Nie uważam, żeby w tym momencie kategorie były wystarczająco inkluzywne. Chodzi po prostu o to, aby każdy miał możliwość bycia zauważonym i odpowiednio reprezentowanym. Obecnie ciężko mi jest być osobą niebinarną, jednocześnie otrzymując nominacje w kategoriach żeńskich”, mówi Corrin w wywiadzie dla BBC.
„Naprawdę musimy być aż tak konkretni? Jakie znaczenie ma to, że jest się nominowanym za rolę męską czy żeńską? Można prowadzić dyskusje o nagrodach czy reprezentacji, ale naprawdę powinniśmy skupić się na faktycznej reprezentacji w produkcjach dla osób niebinarnych, queerowych czy trans. Uważam, że to by naprawdę wiele zmieniło” – dodaje.
Corrin rozpoczęła niezwykle ważny temat, który podkreśla drugorzędną rolę płci w ocenie umiejętności artystycznych. W świecie społeczno-kulturalnym istotne jest bowiem promowanie działań mających na celu stworzenie bezpiecznej przestrzeni dla wszystkich osób artystycznych, które za pomocą własnej sztuki chcą wyrażać siebie.
Skrajne przywiązanie do parytetów powinno zejść na drugi plan, a twórczość należy oceniać przede wszystkim ze względu na jej jakość, a nie sztywne ramy płciowe, w jakie się wpisuje.
Rok 2022 przyniósł nam początek zmian, które za pomocą nacisku społecznego zostaną powoli wprowadzone w oscarowy świat. Zmiany dotkną kategorii najlepszy film i będą dotyczyły zarówno standardów reprezentacji grup mniejszościowych na ekranie, jak i wśród ekip i zespołów twórczych. Osoby LGBTQ+, osoby z niepełnosprawnością fizyczną i intelektualną, a także kobiety i mniejszości rasowe muszą zostać uwzględnione podczas tworzenia filmów. Akademia filmowa postanowiła zrewidować swoje nastawienie do przyznawania nagród, a 2024 ma być rokiem, w którym w pełni zobaczymy to nowe, bardziej postępowe podejście.
To ważny krok, ale pozostaje mieć nadzieję, że głos Emmy Corrin również zostanie usłyszany i sztywny podział na płcie odejdzie z czasem w zapomnienie, a filmowe święto rozdania Oscarów stanie się miejscem, w którym przede wszystkim daje się artystom przestrzeń na tworzenie sztuki, która nie musi się wpisywać w żadne ramy.
Od sztywnego podziału na kategorie męskie i żeńskiej odszedł już Międzynarodowy Festiwal Berlinale, który przyznaje wyróżnienie nie ze względu na płeć, a jakość występów pierwszo i drugoplanowych. Nagrody Grammy i Brit Awards to kolejne ceremonie, które przestały przestrzegać sztywnego podziału na płeć i zaczęły bardziej skupiać się na jakości twórczości muzycznej.
Opublikowany przez BBC wywiad, w którym Emma Corrin zwraca uwagę na brak należytej inkluzywności podczas Oscarów, poruszył całe środowisko filmowe. Jak podaje BBC – Akademia filmowa nie może wykluczyć, że już nie tak odległa przyszłość przyniesie nam nagrody, które będą neutralne płciowo. Ten ruch byłby niezwykle istotny w kwestii poszanowania praw osób LGBT i przede wszystkim – doceniania twórczości za jej wartość, a nie kierowanie się prymatem płciowości.
tekst: Michalina Szczęsna, źródło: BBC