Placówka znajduje się w Gyeonggi w Korei Południowej i jest nazywana przedszkolem dla psów. W rzeczywistości jednak funkcjonuje po to, aby zwierzęta nie były same w domu podczas gdy ich właściciele są w pracy. Koreańczycy chętnie korzystają z takiego rozwiązania, zwłaszcza, że w tego typu ośrodkach pracuje wysoko wykwalifikowana kadra.
Psie przedszkole, Puppy Spring, w Gyeonggi prowadzi psi behawiorysta, który wraz ze swoimi współpracownikami dba o zadowolenie pozostawionych zwierząt oraz prowadzi szczegółową dokumentację, by w razie czego błyskawicznie wykryć wszelkie nieprawidłowości w ich zachowaniu.
Jak właściwie wygląda dzień takiego czworonoga? Przede wszystkim: integracja. Pupil ma szansę nawiązać relację z innymi psami, a także pobawić się licznymi zabawkami zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Latem dostępny jest basen, a zimą - basen z kulkami. Po długich harcach przychodzi czas na drzemkę. Każdy pies ma własne posłanie, składające się z kołdry oraz poduszki.
Pupil musi mieć co najmniej 12 tygodni, a rezerwacje warto zrobić z wyprzedzeniem, ponieważ każdego dnia pracownicy otrzymują ok. 30 telefonów. Nic dziwnego, zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości, że Puppy Spring to prawdziwy raj dla czworonogów. Zabawy organizowane w ośrodku służą nie tylko integracji, ale mają również uczyć je posłuszeństwa. Drzemka natomiast trwa półtorej godziny w godzinach od 14-15.30.
Zobaczcie zdjęcia podopiecznych Puppy Spring: