Irlandzki artysta Philip Gerald zafascynowany jest tandetną, cyfrową estetyką. Postanowił ją połączyć z tradycyjną sztuką. Maluje na płótnie autorskie wersje klasycznych obrazów mistrzów. Jego dzieła wyglądają tak jakby tworzyła je nie ręka profesjonalisty, a domorosłego grafika, który eksperymentuje w Paincie lub Photoshopie. To bunt przeciwko sztuce wysokiej za pomocą jej ikonografii, pomieszanej z popkulturą i skatologicznymi motywami.