Kiedy gigant streamingowy zapowiedział nowego „Znachora”, informacja ta spotkała się z dużym sceptycyzmem. Wszyscy znają i kochają adaptację filmową w reżyserii Jerzego Hoffmana, więc nie potrzebujemy kolejnej, prawda? Na szczęście wszystkie obawy okazały się niesłuszne, a film Michała Gazdy okazał się naprawdę dobry. Nowy „Znachor” jest zabawny, wzruszający i nie próbuje dorównać poprzednikom. Różnic jest sporo – świetna postać Zośki, prof. Dobrzeniecki jako złoczyńca czy nieco inny finał.
W „Znachorze” Michała Gazdy w profesora Rafała Wilczura wciela się Leszek Lichota. Oprócz niego w obsadzie znajdują się Maria Kowalska, Ignacy Liss, Anna Szymańczyk, Mirosław Haniszewski, Łukasz Szczepanowski, Izabela Kuna, Mikołaj Grabowski, Paweł Tomaszewski Małgorzata Mikołajczyk oraz Artur Barciś, który wystąpił w adaptacji Hoffmana.
Jak można było się domyślić, trzecia adaptacja „Znachora” szybko wspięła się na szczyt najchętniej oglądanych filmów Netflixa w Polsce. Film Gazdy jednak przypadł do gustu nie tylko polskim widzom, ale także tym zagranicznym! Obecnie znajduję się na drugim miejscu najchętniej oglądanych filmów nieanglojęzycznych – zgromadził 11,9 mln wyświetleń oraz był oglądany łącznie przez 27,8 mln godzin. Jest także w TOP10 najchętniej oglądanych filmów w 59 krajach. Wyprzedził go jedynie hiszpański thriller „Nigdzie”.
Od 27 września “Znachor” Michała Gazdy dostępny jest na Netflixie.