Advertisement

Powstała aplikacja, dzięki której można skontaktować się z gwiazdami świata show biznesu

22-02-2021
Powstała aplikacja, dzięki której można skontaktować się z gwiazdami świata show biznesu

Przeczytaj takze

Clubhouse to nowa apka społecznościowa, która w 2020 roku zrobiła furorę w Dolinie Krzemowej jako jeden z najprężniej rozwijających się startupów. Clubhouse umożliwia wzięcie udziału w dyskusjach na żywo z takimi osobistościami jak na przykład Oprah Winfrey, 21 Savage czy Elon Musk. Jest to w połowie audycja radiowa, a w połowie rozmowa telefoniczna w trybie konferencyjnym. Pomysł jest, zdawałoby się, trywialny, ale bezkompromisowy minimalizm to jedno z głównych założeń Clubhouse. Użytkownicy mogą słuchać wywiadów i dyskusji prowadzonych między interesującymi ich osobami. Wachlarz tematyczny jest bogaty: od polityki, przez ekonomię, po sztukę i kulturę. To jak podcast – tyle, że nagrywany w czasie rzeczywistym i osnuty aurą pożądanej ekskluzywności.

Czy mogę należeć do Clubhouse'u?

Odpowiedź jest brutalnie prosta – nie. Do Clubhouse'u – jak do uniwersyteckiego bractwa albo klubu jachtowego – należy zostać zaproszonym. Dzięki temu twórcy dodają do swojego produktu urok elitarności. Różnica polega na tym, że rzecz dzieje się w internecie. Drake czeka na nas przy wirtualnym stoliku, jednak żeby do niego podejść, tak jak w realnym świecie, musimy znać odpowiednich ludzi. To nie jedna z tych aplikacji, które możemy pobrać ze sklepu, zainstalować i swobodnie używać na swoich smartfonach. Rozczarowani?
Warto wspomnieć, że aby dołączyć do prestiżowego Clubhouse'u, oprócz koneksji musimy posiadać również produkt marki Apple. Warunek wydaje się nieuzasadniony i dla wielu dyskryminacyjny.

Labirynt pokojów

Jeśli dostąpicie zaszczytu bycia częścią Clubhouse'a, zostaniecie poproszeni o wybór interesujących was zagadnień. Wachlarz tematyczny jest doprawdy imponujący – od polityki przez ekonomię i nowoczesne technologie po sztukę i literaturę. Czym więcej informacji zgromadzi o was aplikacja, tym więcej pokojów konwersacyjnych (otwartych, społecznych i zamkniętych) oraz indywidualności znajdzie się w waszych propozycjach. Największa niespodzianka czeka dopiero za drzwiami każdego z pokojów. Dla członków publiczności istnieje możliwość wirtualnego podniesienia ręki. Wówczas, po wyrażeniu zgody przez gospodarza konferencji, możemy zabrać głos.

Clubhouse w Chinach

Być może to dzięki swojemu elitarnemu charakterowi Clubhouse zdołał przeniknąć przez chiński firewall. Pomimo cenzury, przez kilka miesięcy z powodzeniem funkcjonował na terenie Chin, zwyciężając tam, gdzie klęskę poniosły inne media społecznościowe, jak choćby Facebook czy Instagram. Osiągnął znaczącą popularność wśród Chińczyków, dając im rzadką możliwość do swobodnej ekspresji swoich poglądów. Aplikacja pozwoliła im ponadto na uczestniczenie w dyskusjach dotyczących tematów, które zazwyczaj są blokowane bądź cenzurowane. Nie budzi zdziwienia fakt, że przez kilkanaście tygodni wielkie aglomeracje takie jak Xinjiang czy Hong Kong żyły Clubhouse'em.
Zatem jeżeli chcielibyście snuć marzenia o kolonizacji Marsa razem z założycielem SpaceX, wziąć udział w ożywionej dyspucie poświęconej prywatności na Facebooku z samym Markiem Zuckerbergiem albo usłyszeć o technikach aktorskich z pierwszej ręki od Ashtona Kutchera, Lindsay Lohan czy Jareda Leto, powinniście zacząć rozglądać się za kimś z dostępem do aplikacji. Ci, którym nie udało się otrzymać zaproszenia, mogą odetchnąć z ulgą – twórcy rozważają udostępnienie Clubhouse'u (który liczy sobie obecnie około 2 milionów użytkowników) całemu światu jeszcze w tym roku.
/tekst: Aleksandra Adamiak/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement