Advertisement

Romantyczny niepokój. Sesja „Voices” Edyty Leszczak to fotograficzne wołanie o wolność

22-02-2021
Romantyczny niepokój. Sesja „Voices” Edyty Leszczak to fotograficzne wołanie o wolność

Przeczytaj takze

Jak twierdzi fotografka Edyta Leszczak, sesję „Voices", zainspirował utwór „Bloom" – Troye'a Sivana. Pomysł wyszedł od stylistki Kasi Łaszcz, następnie zaś – jak do pewnego stopnia każda sesja zdjęciowa – był filtrowany przez wrażliwość każdej uczestniczącej w niej osoby.
– Jestem otwarta na wszelkie współprace z osobami, które lubią podobną estetykę, co ja. Temat bardzo spodobał się też Asi Łukijańczuk, makijażystce z którą znamy się i pracujemy razem od kilku lat. Wspólnie we trzy opracowałyśmy sesję tak, aby stworzyć klimat odrealniony, surrealistyczny i nieoczywisty, trochę teatralny, powiedziała Edyta Leszczak.
Tak się składa, że wszystkie twórczynie sesji „Voices" lubią bawić się modą i interpretować rzeczywistość po swojemu. Stylizacje, makijaże, uroda modela oraz światło zgrały się w spójną całość i dały zamierzony efekt.
– „Voices" to wołanie o wolność i marzenia. Gra kolorów i światła. Jest to splot wszelkich uczuć pozytywnych i negatywnych. Taki romantyczny niepokój, stwierdziła Edyta Leszczak.
W sesji zostały wykorzystane następujące marki: Krystian Szymczak, MMC, Marta Ruta Hats, Tonak, MONCLER, PAJONK, Jil Sander.

Credits:

foto: Edyta Leszczak @edyta.leszczak
model: Alek Chyliński @alek_kela / AS Management @as_management
stylizacja: Kasia Łaszcz @kasia.laszcz.fashion.stylist
makijaż i włosy: Joanna Łukijańczuk @makeupandmorejoanna
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement