W programie Konrada Piaseckiego Mikołaj Pawlak uznał także między innymi, że: „idea LGBT jest niezgodna z polskim patriotyzmem”. Gdy dziennikarz zapytał go o kwestię edukacji seksualnej w szkołach, rzecznik odpowiedział, że jest to zarezerwowane tylko dla przygotowanych nauczycieli. Następnie – choć trudno w to uwierzyć – opowiedział wyimaginowaną historyjkę o niekompetentnych edukatorach seksualnych w Poznaniu, którzy zmieniają dzieciom płeć.
„– „Panie redaktorze, a czy pan zagwarantuje, że wpuścimy edukatorów seksualnych do dwudziestu tysięcy szkół i oni będą wprowadzali takie treści, jak chociażby w Poznaniu, gdzie wychwytują gdzieś dziecko rozchwiane, zaniedbane, i któremu dają jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć? Bez wiedzy jego, rodziców i lekarzy!”, oto transkrypcja słów, które wypowiedział Pawlak w programie.
Gdy Konrad Piasecki dopytał, czy na pewno miał to myśli, rzecznik odpowiedział: „Zdarzały się tego typu sytuacje. Były ostatnio opisywane w mediach”.
Wypowiedź odbiła się echem w mediach i wywołała lawinę słusznej krytyki. Nie istnieją oczywiście tabletki na zmianę płci, a rzecznik powinien uważać na słowa. Wbrew wyobrażeniom Mikołaja Pawlaka, kwestia zmiany płci nie jest taka prosta. Można jedynie poddać się operacjom korekty płci, dzięki którym ciało zostaje dopasowane do tożsamości płciowej, z którą się urodziliśmy. To pierwszy fake news Rzecznika Praw Dziecka. Kolejny dotyczy działalności edukatorów w Poznaniu. Na ten temat wypowiedział się Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu i przekazał, że nie posiada informacji, by prokuratura zajmowała się tego typu sprawą ani żeby w przeszłości doszło do takiego zdarzenia. Do sprawy odniósł się również poznański ratusz. W oficjalnym oświadczeniu napisano zwięźle:
To, co szokuje w tej sprawie najbardziej, to oczywiście fakt, że za rozpowszechnianie szkodliwej plotki nie odpowiada zwykły obywatel, ale Rzecznik Praw Dziecka, czyli organ władzy państwowej. Mikołaj Pawlak był kontrowersyjną postacią jeszcze zanim PiS zgłosił jego kandydaturę na Rzecznika Praw Dziecka w 2018 roku. Jest on m.in. przeciwko zapłodnieniu in vitro, które uznaje za niegodziwe moralnie. To również współautor projektu ustawy o nieletnich, który postulował m.in. obniżenie granicy wieku odpowiedzialności dzieci za popełnienie „czynu karalnego” z 13 do 10 lat. Pawlak jest także silnie związany z kościołem. Przez prawie 11 lat pracował jako adwokat przy sądach kościelnych w sprawach o stwierdzenie nieważności małżeństwa. W 2018 roku opozycja podała w wątpliwość powierzenie mu urzędu Rzecznika Praw Dziecka, ponieważ nie spełnił ustawowego warunku pięciu lat pracy z dziećmi. Jak widać pozycję jednak uzyskał, ale czy słusznie?