Advertisement

10 seksownych filmów z ostatnich dwudziestu lat

Autor: Karolina Bordo
02-05-2023
10 seksownych filmów z ostatnich dwudziestu lat
Wybraliśmy 10 filmów z ostatnich dwudziestu lat, których oglądanie pobudzi wyobraźnię, a może nawet wzbudzi pożądanie. Znajdziecie tu parę klasyków, ale też kilka mniej znanych tytułów.
Przy okazji zresztą odkryliśmy, że zdecydowane topy, takie jak „Zapach kobiety”, „Nagi instynkt”, „Kochanek” czy „Szynka, szynka” – wszystkie powstały w 1992 roku. Przypadek?
Left Arrow
1/10
Right Arrow
Basen, reż. François Ozon (2003)
Basen, reż. François Ozon (2003)
Thriller psychologiczno-erotyczny w reżyserii twórcy między innymi 8 kobiet i Czasu, który pozostał. Przez cały film obserwujemy Julie (Ludivine Sagnier) – młodą dziewczynę, która spędza wakacje w willi swojego ojca we Francji. Julie bez większych skrupułów obnaża swoje piękne ciało, całe dnie spędza nad tytułowym basenem i korzysta z życia, nie stroniąc przy tym od cielesnych uciech, co wzbudza najpierw irytację, a później fascynację obecnej w domu Sary Morton (Charlotte Rampling), pisarki i autorki powieści sensacyjnych. Tak się składa, że ojciec Julie jest wydawcą Sary, która przyjechała do jego domu, by napisać kolejną książkę. Brytyjska pisarka, będąca kobietą w dojrzałym wieku, początkowo traktuje nastolatkę jak hałaśliwego intruza, jednak z czasem dziewczyna zaczyna ją coraz bardziej intrygować i działać na wyobraźnię autorki. Relacja łącząca dwie zupełnie różne kobiety i to, co dzieje się nad basenem willi, przez cały czas trzyma widza w napięciu niczym powieść sensacyjna.
I twoją matkę też, reż. Alfonso Cuarón (2001)
I twoją matkę też, reż. Alfonso Cuarón (2001)
W gorącym Meksyku troje ludzi – dwóch nastolatków i 28-letnia kobieta – udaje się w podróż, która okaże się wyprawą ich życia. Julio i Tenoch (Gael García Bernal i Diego Luna) są najlepszymi przyjaciółmi, młodymi chłopakami, w których buzują hormony i pragnienie przygód. Gdy spotykają starszą od siebie Luise (Maribel Verdú), proponują jej wyjazd na nieistniejącą plażę „Usta niebios”, i choć z początku kobieta odmawia, w końcu cała trójka wyrusza w podróż, która okaże się dla niej nieoczekiwanym spełnieniem. Chłopcy poznają smak wolności, radości i niczym nieskrępowanej młodości - tak różnej od codziennego życia w ubogim Meksyku - jednocześnie ucząc się szczerości i poznając samych siebie. Dla Luise natomiast wyprawa okaże się spełnieniem wszystkich planów, których dotąd nie zrealizowała. Odtwórcy głównych ról w filmie I twoją matkę też przede wszystkim stworzyli niesamowicie szczere portrety młodych ludzi, pełnych ognia, temperamentu i całego wachlarza emocji.
Wstyd, reż. Steven McQueen (2011)
Wstyd, reż. Steven McQueen (2011)
Tuż po premierze Wstydu opinie były podzielone. Szczególnie spłycano jego wydźwięk ze względu na temat wiodący, tj. uzależnienie od seksu i konsekwencje, jakie ze sobą niesie. Jakby uzależnienie od seksu nie było niebezpieczne tak jak inne nałogi. Brandon Sullivan (Michael Fassbender) jest trzydziestoparoletnim, świetnie zarabiającym nowojorczykiem, który pod dopasowanym płaszczem i gustownym szalikiem skrywa nieumiejętność nawiązywania bliskich relacji, czemu ujście daje właśnie w seksie. I chociaż w filmie nie brakuje obsceniczności, jego głównym wątkiem jest tytułowy wstyd, który Sullivan pielęgnował w sobie przez długie lata, co spowodowało, że nie potrafi zdobyć się na szczerość i uczucia, wpadając w panikę za każdym razem, gdy ktoś próbuje wydobyć z niego prawdę. Wstyd to dramat i psychologiczny obraz człowieka, który pod pozorem idealnego, ogólnie pożądanego singla skrywa emocjonalne ułomności.
Malena, reż. Giuseppe Tornatore (2000)
Malena, reż. Giuseppe Tornatore (2000)
Może się wydawać, że Malena to typowy, włoski film – rzecz dzieje się w latach 40. XX wieku z urokliwym krajobrazem Sycylii w tle, w jej wąskich, sennych uliczkach, po których przechadzają się przystojni i temperamentni Włosi oraz piękne i seksowne kobiety. Jednak Malena, przede wszystkim za sprawą odgrywającej główną rolę Monici Bellucci, trzyma widza wpatrzonego w ekran. Poznajemy dojrzałą kobietę, której uroda jest zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Dzięki niej wzbudza fascynację wszystkich – kobiet i mężczyzn – ale to również ona jest powodem samotności i odrzucenia bohaterki. Żyje sama, bez rodziny i przyjaciół, jest zarazem uwielbiana i znienawidzona. Głównym wątkiem w filmie jest obsesja trzynastoletniego Renato na punkcie starszej kobiety, i choć nie brakuje tu zabawnych scen wywołujących salwy śmiechu, trudno obejrzeć go bezrefleksyjnie, bowiem bohaterka Maleny także pisze swoją historię – pełną nieszczęścia. Dopełnieniem całości jest przejmująca muzyka Ennio Morricone.
Bliżej, reż. Mike Nichols (2004)
Bliżej, reż. Mike Nichols (2004)
Jeśli Mike Nichols bierze się za zrobienie filmu, wiadomo, że będzie to coś dobrego (wystarczy wspomnieć kultowego Absolwenta z Dustinem Hoffmanem). W Bliżej poznajemy czworo bohaterów – Alice (Natalie Portman), Dana (Jude Law), Anne (Julia Roberts) i Larry’ego (Clive Owen) – którzy łączą się w uczuciowej mozaice. A Mike Nichols już nie raz udowodnił, że potrafi dokonać analizy psychologicznej. Film jest zlepkiem przenikających się wydarzeń z teraźniejszości i przeszłości, lecz nietrudno odnaleźć sens tej układanki. Na szczególne uznanie zasługują dialogi i przeszywająca nieraz aż do bólu szczerość kochanków, co składa się na złożony obraz współczesnych relacji damsko-męskich.
Oczy szeroko zamknięte, reż. Stanley Kubrick (1999)
Oczy szeroko zamknięte, reż. Stanley Kubrick (1999)
To ostatnie dzieło Kubricka, wydane kilka miesięcy po jego śmierci, które przedstawia małżeństwo Alice i Williama Harfordów z rewelacyjnymi rolami Nicole Kidman i Toma Cruise’a. Jak na Kubricka przystało – w tym filmie wszystko jest dopięte na ostatni guzik, każda scena dopieszczona i niemal realna. W Oczach szeroko zamkniętych obserwujemy młode, dobrze usytuowane małżeństwo należące do nowojorskiej śmietanki towarzyskiej, co wiąże się między innymi z częstymi propozycjami pozamałżeńskimi. Bohaterowie jednak nigdy z nich nie korzystają, ponieważ łączy ich silne uczucie i pragnienie siebie nawzajem. Niestety, nawet w idealnie dobranym związku zdarzają się kryzysy, a w Oczach szeroko zamkniętych Kubrick przytomnie dzieli winę na dwoje, nie piętnując żadnego z bohaterów jak to zwykle ma miejsce. Zarówno Alice, jak i William są odpowiedzialni za to, co dzieje się w ich małżeństwie, powodowani popadaniem w nudę i monotonię zaczynają coraz śmielej fantazjować o romansach i odważniej flirtują z innymi, niebezpiecznie zbliżając się do zdrady. Obraz będący zwieńczeniem wyjątkowego talentu Kubricka jest pełen perwersji i erotyzmu, lecz w ciągu niespełna trzech godzin reżyser udowadnia, że tak naprawdę siła drzemie w miłości i to ona w połączeniu z seksualnym spełnieniem daje szczęście.
Służąca, reż. Chan-wook Park (2016)
Służąca, reż. Chan-wook Park (2016)
Służąca to idealne pod każdym względem połączenie filmu kostiumowego, thrillera erotycznego i baśni. Mieszkająca w wielkiej posiadłości wuja Hideko ma wyjść za mąż za oszusta, który planuje przejąć majątek, umieszczając wybrankę w zakładzie dla psychicznie chorych. Pomóc ma mu w tym służąca, Sook-hi, która dorastając pod opieką handlarza ludźmi, do perfekcji opanowała sztukę manipulacji. Plan wydaje się idealny do momentu, gdy między kobietami zaczyna rodzić się uczucie, a nawet najmniejszy gest czy dotyk wywołuje falę pożądania. To nie pierwszy i na pewno nie ostatni film na podstawie podobnego scenariusza, ale u twórcy Oldboya nie ma mowy o powielaniu konwencji czy kiczu. Służąca jest jego w pełni autonomicznym dziełem, pełna subtelnych i zmysłowych scen erotycznych, wyeksponowanych i jeszcze bardziej pociągających za sprawą ruchu kamery oraz rozdarcia głównej bohaterki, która staje przed wyborem między etosem i misyjnością a uczuciem.
Sekretarka, reż. Steven Shainberg (2002)
Sekretarka, reż. Steven Shainberg (2002)
Jak podkreśla reżyser, Sekretarka to film o poszukiwaniu autentyczności i zarazem bliskości drugiego człowieka. Lee Holloway, tytułowa sekretarka Edwarda Greya, wraz ze swoim pracodawcą oddają się bowiem wyuzdanym przyjemnościom, lecz ma to na celu pokazanie ich prawdziwego oblicza. Bez masek i udawania. Dzięki temu każde z nich, wcześniej zagubione i samotne, odnajduje coś unikatowego w świecie pełnym konwenansów, jednocześnie odnajdując w sobie siłę do działania. W filmie nie uświadczymy piętnowania ani moralizatorskiego tonu, brak seksualnych zahamowań jest po prostu jednym ze sposobów na odkrycie się przed drugim człowiekiem i otwarcie na bliskość.
Marzyciele, reż. Bernardo Bertolucci (2003)
Marzyciele, reż. Bernardo Bertolucci (2003)
Film już kultowy, ale niezmiennie chce się do niego wracać. Wszystko dzieje się w Paryżu w 1968 roku, w czasach rewolucji i ulicznych manifestacji. Dwoje bliźniaków – Isabelle i Theo (Eva Green i Louis Garrel) – żyje w quasi kazirodczym związku, a gdy na swojej drodze spotykają Amerykanina Matthew, bez ogródek zapraszają go do domu, oferując mu wspólne mieszkanie. Tytułowi marzyciele nieustannie chodzą do kina, które otwiera przed nimi nowe horyzonty i daje szerokie pole do dyskusji o planach na przyszłość, seksualna swoboda rodzeństwa natomiast pozwala przybyszowi odkryć w sobie nieznane dotąd instynkty, zaś dla bliźniaków staje się możliwością wyrwania z patologicznej relacji. Jednak gdy jedni rzeczywiście przeżywają oświecenie, inni tkwią w sidłach przeszłości, sprawiając tylko wrażenie postępowych. Mimo to nie sposób co jakiś czas wrócić do tego filmu, choćby ze względu na przepiękne zdjęcia i stronę wizualną – tak charakterystyczną dla produkcji włoskiego reżysera, Bernardo Bertolucciego.
Candy, reż. Neil Armfield (2006)
Candy, reż. Neil Armfield (2006)
Candy to przede wszystkim niezapomniane kreacje nieżyjącego już Heatha Ledgera i Abbie Cornish. Na ekranie widzimy, jak Candy i Dan zmagają się z uzależnieniem – od siebie wzajemnie oraz heroiny. Oboje mierzą się z bólem, strachem i odrzuceniem, ukojenie znajdując w sobie, choć w końcu i miłość staje się dla nich destrukcyjna. Candy to idealnie wyważony obraz uczucia łączącego dwoje młodych, zagubionych ludzi, dla których uczucie zdawało się być odpowiedzią na każdą bolączkę – wszystko w tym filmie jest równie istotne, reżyser nie waży emocji, rozmów ani zdarzeń, pozwalając widzowi na autorefleksję.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement