Bovska słynie z wyjątkowej oprawy graficznej swojej muzyki. Każdy klip jest dopieszczony, a to tylko jeden z wielu pięknych elementów towarzyszących twórczości wokalistki. Wystarczy wspomnieć opakowania płyt czy sesje zdjęciowe o wyrazistych kolorach i mocnych formach. Ostatnia pochodzi ze słonecznej Barcelony - zapytaliśmy Bovską o kulisy jej powstania: "Sesję zrealizowaliśmy z Łukaszem Murgrabia w listopadzie zeszłego roku, długo czekaliśmy z jej publikacją. Pracowaliśmy nad tymi zdjęciami w kameralnym, rodzimym gronie, ale szczęście nam sprzyjało. Najpierw Sylwia z Limelight Spain, którą znam z warsztatów tanecznych, zaproponowała mi przyjazd do Barcelony, potem pomyślałam, że skoro Barcelona, to koniecznie Walden 7 ze swoją charakterystyczną, zjawiskową architekturą Ricardo Bofilla. Potem odkryłam niesamowite ubrania chińskiej projektantki Zhi Chen, które idealnie pasowały do koncepcji sesji i rodzących się do życia Kęsów. Makijażem również zajęła się Polka - Katarzyna Legan - na co dzień mieszkająca w Barcelonie. Odrealniony, a jednak istniejący świat Bofilla to element całej koncepcji graficznej albumu, na którą składa się pudełko z sześcioma plakatami. Teksty natomiast są przesiąknięte miastem, to z jego perspektywy patrzę na świat. Kocham to kreowanie swojego świata od początku do końca".
Niebawem artystka wyrusza również w trasę koncertową: