Rolą festiwalu było od zawsze pokazywanie najbardziej interesujących artystów składających się na stale rozwijający się muzyczny krajobraz, a line-up każdej edycji stara się wyeksponować najgorętsze i najważniejsze współczesne zjawiska.
Jednym z najciekawszych obecnych muzycznych poligonów jest rap. Soundrive zaprezentuje raperów z bardzo różnym, ale zawsze wyrazistym, podejściem do hip-hopowych tradycji. Headlinerem pierwszego dnia będzie SCARLXRD. Brytyjczyk jest na rodzimych Wyspach najbardziej znanym przedstawicielem trendu symbiozy trapu z punkowym, a nawet hardcore'owym, podejściem i naturalnym kontynuatorem brzmienia rozpropagowanego przez XXXTentaciona.
Na zupełnie drugim biegunie środowiska stoi z kolei Rejjie Snow. Irlandczyk czerpie garściami z jazzowej i soulowej tradycji, które ukształtowały jedne z najbardziej wpływowych hip-hopowych grup wszech czasów takich jak OutKast, De La Soul czy The Pharcyde, a jego brzmienie na pewno przypadnie do gustu wszystkim, którzy zasłuchiwali się w zeszłorocznym arcydziele autorstwa Tylera the Creatora - Flower Boy. W połowie drogi między tradycją, a najnowocześniejszymi trendami plasuje się z kolei Kelvyn Colt, którego akcje rosną z każdym kolejnym miesiącem. Grime'owej surowości trzyma się Flohio. 25-letnia MC z Londynu to prawdziwy wulkan energii i na pewno będzie walczyć na tym polu z wymienionymi wyżej kolegami. Ze swoją najnowszą płytą pojawi się także świeży narybek wytwórni kultowej Warp, Gaika, który jest najciekawszym obecnie dancehallowym twórcą na świecie. Fani trip-hopu powinni jednak także zwrócić na niego uwagę.
Równie mocno zapowiada się elektroniczna stawka. Główną gwiazdą trzeciego dnia będzie Floating Points. Producent zdobył rozgłos, dzięki mieszance ponadczasowych dźwięków i syntezie takich gatunków jak jazz czy krautrock. W głównej sali B90 pojawi się jednak wyłącznie z elektronicznym sprzętem by powrócić do swoich klubowych korzeni. Reprezentantami jednego z najgorętszych prądów ostatnich miesięcy, lo-fi house'u, będą z kolei DJ Boring oraz Baltra. Ze swoim najambitniejszym jak dotąd materiałem pojawi się z kolei, zasługujący coraz bardziej na miano kompozytora, Leon Vynehall. Swoje przestrzenne house'owe brzmienia zaprezentuje także Space Dimension Controller.
Soundrive nie zapomina o swoich korzeniach, czyli o gitarach. Najmocniejszą rockową nazwą w tym roku będzie dla wielu Iceage. Duński kwartet od lat wnosi od lat nowe pokłady energii do post-punkowych konwencji, a ich brzmienie komplementowały już legendy pokroju Iggy'ego Popa i Richarda Hella. Ten pierwszy powiedział nawet, że "to jedyny współczesny punkowy zespół, który brzmi naprawdę niebezpiecznie". Dla fanów brytyjskich garażowych tradycji zachętą będzie występ Himalayas. Łagodniejszą stronę gitarowego spektrum reprezentować Princess Chelsea, Holy Motors i La Luz. W Gdańsku pojawi się też, uważany za najlepszego epigona Maca DeMarco, Boy Pablo.
W szerokim programie znalazło się także miejsce dla artystów, których ciężko przyporządkować gatunkowo. Takim kameleonem jest na pewno tajemniczy Jonathan Bree. Ukrywający swoją tożsamość wokalista tworzy mocno psychodeliczny pop zainspirowany klasyką lat 60-tych i 70-tych. Pozostawia na tych brzmieniach jednak własny, unikalny ślad. Pochodzący z Londynu HMLTD to jeden z dziwniejszych współczesnych gitarowych zespołów. Kolorowa trupa miesza bowiem charakterystyczne dla glam rocka brzmienia z wpływami nowoczesnej trapowej i elektronicznej produkcji. Największą niespodzianką dla wielu może być z kolei występ Death in Rome - zespołu, który prezentuje wielkie przeboje w mrocznych, neofolkowych aranżacjach.