Jonathan Prince, szef działu polityki rynkowej serwisu, powiedział w wywiadzie dla magazynu Billboard: "Gdy mamy do czynienia z artystą, który w życiu prywatnym zrobił coś, z czym wyjątkowo nie chcemy się utożsamiać, możemy się zdecydować, że nie będziemy promować treści produkowanych przez tę osobę. Dotyczy to na przykład umieszczania danych utworów na playlistach układanych przez nasze algorytmy oraz redaktorów". Wiemy też czyja muzyka została usunięta z playlist giganta streamingu.
Pierwszym z artystów jest R. Kelly. Jeden z najbardziej uznanych współczesnych wokalistów R&B został w zeszłym roku oskarżony o bycie przywódca, opartego na relacjach seksualnych, kultu. Te doniesienia na początku brzmiały jak fabuła niezbyt dobrej książki, ale kolejne zeznania kobiet, które twierdzą, że były w brutalny sposób wykorzystywane przez muzyka sprawiają, że trzeba je potraktować jak najbardziej poważnie. Kelly wypiera się wszystkich zarzutów i zamierza walczyć o dobre imię. Jego współpracownicy jednak stopniowo go opuszczają. To nie pierwsze problemy piosenkarza. W 2007 roku stanął przed sądem oskarżony o kontakt seksualny z niepełnoletnią dziewczyną. Afera wybuchła w 2002 kiedy jeden z reporterów wszedł w posiadanie nagrania dokumentującego całe zajście. Kelly został jednak uniewinniony.
Z playlist Spotify zniknęły też utwory rapera XXXTentacion. Jeden z głośniejszych debiutantów nowej generacji hip-hopowców jest oskarżony o brutalne zachowania w stosunku do swojej ówczesnej partnerki, próbę duszenia oraz zastraszanie świadków. X wypiera się wszystkich zarzutów i nie przyznaje się do winy. 20-latek ma już na koncie pobyt w areszcie i w poprawczaku za posiadanie broni i napady.
