Advertisement

Sprawdzamy, kogo ucieszył zakaz aborcji i kto go poparł

Autor: Monika Kurek
24-10-2020
Sprawdzamy, kogo ucieszył zakaz aborcji i kto go poparł

Przeczytaj takze

Jesienią 2019 roku posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Bartłomiej Wróblewski i Piotr Uściński, złożyli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego ws. stwierdzenia niekonstytucyjności aborcji ze względu na wadę płodu, pod którym podpisało się ponad 100 posłów i posłanek. Trybunał Konstytucji wydał decyzję w tej sprawie w czwartek i niestety potwierdziły się nasze najgorsze obawy. TK zakazał aborcji z powodu ciężkiej wady płody.
Pod wnioskiem do Trybunału podpisali się posłowie PiS, Konfederacji i PSL-Kukiz’15, w tym m.in. wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta czy Krzysztof Bosak. Decyzję podjęło piętnastu sędziów, a dwóch nie zgodziło się z wyrokiem. Za zakazem aborcji stoją konkretnie ludzi, którym udało się zrobić coś, czego nigdy nie udało się Kai Godek, najsłynniejszej aktywistce pro-life w Polsce. Jej zresztą również nie zabrakło w czwartek pod Trybunałem Konstytucyjnym. Gdy ogłoszono wyrok, współpracownicy Godek zaczęli... podrzucać ją w powietrze.

Nazwiska odpowiedzialne za #WyrokNaKobiety

W 2017 roku z inicjatywy Bartłomieja Wróblewskiego złożono do Trybunały Konstytucyjnego wniosek w sprawie zakazu aborcji, ale finalnie sędziowie się nim nie zajęli. Wraz z rozpoczęciem nowej kadencji Sejmu został umorzony. Kolejną próbę podjęto jesienią zeszłego roku, a autorami nowego wniosku byli posłowie PiS Bartłomiej Wróblewski i Piotr Uściński. Poparło go 119 posłanek i posłów z PiS, Konfederacji i PSL-Kukiz’15. Znaczną większość stanowili posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Podpisy złożyli także wszyscy posłowie Konfederacji, w tym Krzysztof Bosak oraz Janusz Korwin-Mikke.
Swoje podpisy złożyło 11 posłów Konfederacji: Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun, Krystian Kamiński, Michał Urbaniak, Krzysztof Tuduj, Robert Winnicki, Artur Dziambor, Jakub Kulesza Dobromir Sośnierz i Konrad Berkowicz. Choć zdjęcie listy z ręcznymi podpisami posłów umieścił w internecie jeden z autorów wniosku, Piotr Uściński, nie wszystkie nazwiska są czytelne. Posłanki z Partii Razem, Magda Biejat, Marcelina Zawisza i Paulina Matysiak, złożyły wniosek o upublicznienie pełnej listy. Na liście można się dopatrzyć np. Jarosława Sachajko z PSL-Kukiz15, ale trudno stwierdzić, czy jest jedynym posłem ze swojego ugrupowania, który poparł tę inicjatywę.
Wśród posłów PiS podpisy złożyli m.in. były burmistrz warszawskiej dzielnicy Praga-Północ Paweł Lisiecki, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Paweł Szefernaker czy Anna Maria Siarkowska, której w 2018 roku Kaczyński pogroził w Sejmie palcem. Nie zabrakło również Jacka Żalka, który powiedział, że "LGBT to ideologia", byłego ministra środowiska Michała Woś, ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Rau, marszałka Sejmu i wiceprezesa PiS Antoniego Macierewicza oraz byłego rzecznika Ministerstwa Sprawiedliwości i członka sztabu prezydenta Dudy, Jana Kanthaka.
Oprócz nich podpisali się również m.in. Soboń, Michałek Chorosińska, Rzymkowski, Kosztowniak, Zieliński, Skwarek, Woźniak Matusiak, Ozdoba, Bartuś, Stefaniuk, Szulowski, Kaczmarczyk, Kossakowski, Wilk, Wojciechowski, Skwarek, Gontarz, Polaczek, Sak, Pięcha, Bąk, Małecki, Selin, Warzecha, Gawęda, Kapinos, Janowska, Zyska, Kwiecień, Mateusiak-Pielucha, Siarka, Kurowski, Kałużny, Bochenek, Wróblewski, Telus, Murdzek, Glenc, Sośnierz, Rychlik, Mosiński, Dziedziczak, Kownacki, Andruszkiewicz, Ławniczak, Baszko, Śnieżek, Kowalski, Kaleta, Małecki, Bielecki, Szymańska, Smoliński, Cymański, Czarnecki, Materna, Polak, Wicher, Krajewski, Giżyński, Bukowiec, Leniart, Pamuła, Sipiera, Masłowska, Kryj, Szczudło, Milczanowska, Trepak, Warwas, Mrówczyński, Gawron, Bortniczuk, Uruski, Gaża, Kurowska i Kaczyński (Filip).

Decyzja Trybunału

16 października odbyło się głosowanie nad dokumentem przygotowanym przez Biuro Analiz Sejmowych, podczas którego posłowie i posłanki mieli przyjąć jednoznaczne stanowisko w sprawie zakazu aborcji z powodu ciężkiej wady płodu. Dzięki ogromnej mobilizacji opozycji udało się uzyskać remis, dzięki czemu projekt nie miał oficjalnego poparcia Sejmu. Pomimo braku oparcia i licznych protestów, Trybunał Konstytucyjny zdelegalizował aborcję. Wyrok nie był jednak jednomyślny. W obradach brało udział piętnastu sędziów. Trzynastu członków (przewodnicząca Przyłębska, Piskorski, Stelina, Pawłowicz, Piotrowicz, Muszyński, Sych, Warciński, Sochański, Wojciechowski, Wyrembak, Zielonacki i Jędrzejewski) opowiedziało się za zakazem, ale sędziowie Leon Kieres oraz Piotr Pszczółkowski zgłosili odrębne zdania od wyroku.
Kieresa jest jedynym sędzią, który orzeka w Trybunale od 2012 roku, czyli jeszcze zanim PiS objął władzę. W swoim uzasadnieniu profesor Kieres m.in. zwrócił uwagę, że posłowie mogli samodzielnie rozstrzygnąć kwestię aborcji, ale woleli wyręczyć się Trybunałem. Sędzia Pszczółkowski natomiast wyraził zaniepokojenie pominięciem roli matki oraz tego, jak wyrok może wpłynąć na zwiększenie popularności podziemia aborcyjnego. Niestety ich sprzeciw nie był w stanie wpłynąć na decyzję Trybunału i sędzia Przyłębska ogłosiła, że Trybunał uznał aborcję z powodu ciężkiej wady płodu za niezgodną z Konstytucją.
Tak z wyroku cieszyła się Kaja Godek:
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement