Fani Swift rozpoczęli nawet oddolną inicjatywę Swifties for Harris, w ramach której udało im się uzbierać 144 tysięcy dolarów. W projekt zaangażowały się senatorki Elizabeth Warren i Kirsten Gillibrand, a także artystka Carole King. W międzyczasie Trump udostępnił fałszywe obrazki, sugerujące, że Swift poparła go w wyborach prezydenckich.
Nic więc dziwnego, że Swift mocno oberwało się za to, z kim spędzała czas na US Open. Mowa o Brittany Mahomes – żonie Patricka Mahomes, gracza NFL i kolegi z drużyny Travisa Kelce, chłopaka Swift. Kilka dni temu fani zauważyli, że Brittany Mahomes polubiła post Donalda Trumpa, a później go odlajkowała. Nie umknęło to uwadze Trumpa, który podziękował Mahomes za wsparcie. Zdjęcie Swift przytulającej Mahomes rozczarowały Swfities. – Zawiodłam się na tobie, Taylor – pisały fanki.
To wszystko zbiegło się z felietonem „Variety”, zatytułowanym „Jeśli Taylor Swift nie poprze Kamali Harris, wejdzie w zupełnie nową erę”. Dziennikarz Daniel D’Addario zastanawiał się, czy aktywizm polityczny był tylko jedną z er Swift i stwierdził wprost, że milczenie czyni z niej hipokrytkę.
Na reakcję Swift nie trzeba było czekać długo. Po debacie Trump vs. Harris, która odbyła się 10 września, gwiazda opublikowała długi post na Instagramie. Zadeklarowała w nim, że w nadchodzących wyborach zagłosuje na Kamalę Harris. Wiadomości towarzyszyło zdjęcie Swift z kotem.
„Bezdzietna kociara, Taylor Swift”, podpisała się na końcu.
Jest to oczywisty prztyk w stronę JD. Vance’a, który kandydaturę na wiceprezydenta z ramienia Trumpa. W 2021 roku Vance stwierdził, że administracja Bidena to „grupa bezdzietnych kociar, które są nieszczęśliwe i chcą, aby reszta kraju była równie nieszczęśliwa”. Wywołał wówczas do tablicy Kamalę Harris czy Alexandrię Ocasio-Cortez.
Taylor Swift kontra polityka
Minęło wiele lat, nim Taylor Swift zaczęła wypowiadać się na tematy polityczne. Wcześniej obawiała się reakcji publiczności – wciąż miała w w pamięci hejt, jaki spotkał zespół Dixie Chicks za krytykę George’a W. Busha. Dokument „Miss Americana” (2020) pokazuje, co właściwie ją do tego skłoniło. – Muszę być po właściwej stronie historii – wyjaśniła.
Gwiazda po raz pierwszy zabrała głos w 2018 roku w sprawie lokalnych wyborów stanowych w Tennessee. Opowiedziała się wówczas za kandydatami Demokratów i skrytykowała politykę Marshy Blackburn. – Głosowała przeciwko równości płac. Głosowała przeciwko Reauthorization of the Violence Against Women Act, który próbuje chronić kobietą przed przemocą domową, stalkingiem i gwałtami, dokonywanymi podczas randek – tłumaczyła Swift.
W produkcji wyraziła żal, że nie zabrała głosu podczas wyborów w 2016 roku, gdy Trump wygrał wybory. Była za to bardzo aktywna w 2020 roku. Udzieliła poparcia duetowi Biden-Harris, a także skrytykowała Trumpa za jego wypowiedź na temat zamieszek po śmierci George’a Floyd. To nie był jedyny raz, gdy skrytykowała Trumpa.
Wszyscy wiedzą, że Swift ma realny wpływ na decyzje ludzi. Z okazji National Voter Registration Day gwiazda poprosiła fanów, aby zagłosowali w nadchodzących wyborach i zarejestrowali się na stronie Voto.org. Odzew był ogromny, a na stronie zarejestrowało się ponad 30 tys. osób. To 25% więcej niż poprzedniego dnia.