[SPOILER ALERT] Scena otwierająca przedstawia pasażerów włoskiego liniowca MS Antonia Graza, tańczących przy muzyce na żywo. W pewnym momencie tajemnicza postać pociąga za dźwignię, napinając stalową linę. Kabel pęka i z niewiarygodną siłą przecina parkiet taneczny, rozczłonkowując wszystkich obecnych, z wyjątkiem małej dziewczynki, która przeżywa dzięki swojej drobnej budowie. Obraz jest istotnie mocny, ale czy naprawdę aż tak traumatyzujący?
Krytycy i widzowie wielokrotnie podkreślali siłę oddziaływania tego otwarcia. Jeden z recenzentów zauważył, że film
W historii horroru wiele scen z pierwszych minut filmu uznawano za szokujące, m.in. w „Krzyku” (1996), który już na początku uśmiercił swoją gwiazdę, łamiąc gatunkowe schematy i tworząc nowy wzorzec nieprzewidywalności. „Statek widmo” natomiast wyróżnia się „nagłą masakrą”, której skala i brutalność w pierwszych minutach jest przytłaczająca.
W rankingach najbardziej przerażających filmów grozy powtarzają się z kolei tytuły:
„Sinister" (2012): Film opowiada o pisarzu kryminałów, który odkrywa w swoim nowym domu przerażające nagrania wideo, prowadzące go do serii nadprzyrodzonych zdarzeń. Badania wykazały, że podczas seansu tego filmu tętno widzów wzrastało średnio do 86 uderzeń na minutę, osiągając nawet 131 w kulminacyjnych momentach.
„Host" (2020): Horror rozgrywający się podczas pandemii, gdzie grupa przyjaciół organizuje seans spirytystyczny online, który wymyka się spod kontroli.
„Obecność" (2013): Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia pary demonologów pomagających rodzinie uwolnić się od złowrogiej obecności.
„Egzorcysta" (1973): Klaka kina grozy opowiadająca o opętanej dziewczynce i próbach jej ratowania przez księży egzorcystów. Film zdobył dwa Oscara i na zawsze zmienił sposób postrzegania horrorów.
„Noc żywych trupów" (1968): Pionierski film o grupie ludzi walczących o przetrwanie w obliczu ataku zombie. Ten kultowy horror zdefiniował gatunek filmów o żywych trupach i wprowadził wiele konwencji, które są powielane do dziś.
Sceny ekstremalnej brutalności mogą wywoływać silne reakcje u widzów – od lęku i niepokoju po głęboką traumę. Warto jednak pamiętać, że każdy odbiorca reaguje inaczej – to, co dla jednej osoby jest szokujące, dla innej może być jedynie efektowną sceną gore. Tak czy inaczej „Statek widmo” polecamy osobom o wysokiej wytrzymałości na widok ludzkich wnętrzności. Pierwsza scena to zaledwie preludium do ich ilości w dalszej części filmu.