W spocie Chanel, przedstawiającym historię młodej, obsesyjnej miłości, występuje również aktorka Havana Liu Rose. „Aktor jest rozdarty pomiędzy gwiazdorską stroną swojego życia a byciem wiernym samemu sobie. Dialog pomiędzy artystyczną wrażliwością Timothéego Chalameta oraz wirtuozerią Martina Scorsese”.
„Mam kilku przyjaciół, którzy nie są zbytnio zainteresowani wielką modą. Kiedy jednak powiedziałem im, że kręcę film krótkometrażowy z Martinem Scorsese, udało mi się wzbudzić ich zainteresowanie. Kręcenie filmów jest dla niego jak oddychanie; to całe jego życie. Nasze rozmowy na Zoomie były bardzo entuzjastyczne. Dla niego to jest jak pójście na bieżnię”, zdradził Chalamet w rozmowie z amerykańskim „Vogue”.
Co ciekawe, Chalamet poznał Scorsese przez gitarzystę Robbiego Robertsona, który koncertował z Bobem Dylanem. Muzyk współtworzył również soundtrack do filmu „Czas krwawego księżyca” Martina Scorsese.
Martin Scorsese przyznał, że nakręcenie spotu było dla niego nie lada wyzwaniem. Spot trwa raptem półtorej minuty, podczas gdy reżyser słynie z długich form. Jego dwa ostatnie filmy, „Czas krwawego księżyca” oraz „Irlandczyk”, trwały trzy i pół godziny.
„Opowiedzenie historii w minutę to prawdziwy trening. I nie ma znaczenia, jak długo zajmujesz się robieniem filmów, czy jak długo próbujesz opowiadać historię. To prawdopodobnie najtrudniejsza rzecz, jaką można zrobić”, skomentował Scorsese w materiale zza kulis.
Reklama przypadła do gustu internautom. „To jest bardzo dobre. Sprawia, że chcę zobaczyć Chalameta u Scorsese”, „Ostatnie ujęcie, gdy spada czy cokolwiek, jest magiczne! Ta reklama to złoto!”, „Ta reklama jest lepsza niż większość współczesnych filmów”, „Czyli wypadek z kamerą miał miejsce podczas kręcenia tej reklamy”, „Inteligentna, intrygująca, zmuszającą do myślenia, stylowa, angażująca… reklama perfum? Wow! Scorsese i Chalamet, brawo!” – to tylko niektóre komentarze.