Po kilku latach spędzonych na Brooklynie jeden z najciekawszych europejskich producentów postanowił wrócić do rodzinnej Danii, by w zacisznym studiu pod Kopenhagą nagrać swoje kolejne dzieło. Początkowo materiał miał być w pełni instrumentalny, lecz ostatecznie pojawią się na nim również kobiece głosy: Rachel Goswell ze Slowdive (jednej z ulubionych grup Trentemøllera), Liny Tullgren, Lisbet Fritze oraz wspomnianej Jennylee. Możemy się też spodziewać odejścia od doskonale znanej z poprzednich płyt twórcy nowofalowej surowości na rzecz bardziej elektronicznego, onirycznego i filmowego brzmienia.
Koniecznie obejrzyjcie wideo.