Trwa Watch Docs 2024 – wybraliśmy kilka znakomitych festiwalowych tytułów

Autor: Redakcja
27-11-2024
Trwa Watch Docs 2024 – wybraliśmy kilka znakomitych festiwalowych tytułów
Trwa kolejna edycja najstarszego festiwalu dokumentalnego w Polsce. WATCH DOCS wystartował w piątek 22 listopada i potrwa do 1 grudnia stacjonarnie oraz online. Filmy docenione na największych festiwalach, produkcje niezależnych twórców i krótkie metraże, obrazy sprzed lat oraz premiery wyczekiwanych od dawna tytułów – w sumie ponad 50 filmów dokumentalnych.
Festiwal Watch Docs 2024 to jedna z największych na świecie imprez filmowych poświęconych prawom człowieka, która odbywa się w Warszawie już po raz 24. Wydarzenie, zaplanowane na grudzień, jak co roku łączy zaangażowane dokumenty z dyskusjami, warsztatami i spotkaniami z twórcami.
Program festiwalu obejmuje zarówno polskie, jak i międzynarodowe produkcje, które podejmują tematykę społeczną, polityczną i ekologiczną. Tegoroczna edycja skupi się na aktualnych wyzwaniach związanych z migracją, kryzysem klimatycznym oraz walką o wolność słowa. Watch Docs to wyjątkowa okazja, aby spojrzeć na świat z perspektywy osób, które nie boją się stawiać trudnych pytań i opowiadać o sprawach przemilczanych.
Wybraliśmy tytuły, które warto obejrzeć:
1/6
Right Arrow
„To uczucie”, reż. Alex Baczyński-Jenkins
„To uczucie”, reż. Alex Baczyński-Jenkins
Film dokumentalny Alexa Baczyńskiego-Jenkinsa „To uczucie”, opowiada historię grupy przyjaciół ze środowiska queerowego: Aaa Biczysko, Filipki Rutkowskiej, Billy’ego Morgana, Dawida Nickela i Ola Rusinka. Kamera towarzyszy im w codziennych zmaganiach, pokazując zarówno ich emocjonalne przemiany, jak i walkę o akceptację. Narrację otwiera Filip, drag queen, który dzieli się swoją historią życia w strachu – od wykluczenia w codziennych sytuacjach po trudności z byciem sobą.
Jego słowa o odwadze i determinacji poruszają, podobnie jak wypowiedź Aaa, artystki łączącej wrażliwość z siłą. Reżyser skupia się na uczuciach osób LGBTQ+, pokazując, jak ich codzienność wciąż naznaczona jest wykluczeniem i agresją, nawet w pozornie tolerancyjnych miejscach, takich jak Warszawa. Sceny z parad równości ujawniają trudną rzeczywistość – bohaterowie muszą mierzyć się z przemocą, zarówno słowną, jak i fizyczną. Najmocniejszym momentem filmu jest cytat Filipki:
„Istotne jest to, że mam głos i przestrzeń, żeby on wybrzmiał. To się liczy, nie to, czy się komuś podoba, czy nie.”
Te słowa doskonale oddają przesłanie filmu: opowieść o odwadze, walce o tożsamość i prawo do bycia sobą. „To uczucie” nie jest tylko o miłości – to poruszający portret życia osób queerowych, ich codziennych zmagań i siły, która pozwala im przetrwać i wyrażać siebie mimo przeciwności.
tekst: Sebastian Oksińciuk
„Baza", reż. Vadim Dumesh
„Baza", reż. Vadim Dumesh
Francuski dokument „Baza" w reżyserii Vadima Dumesha, nominowany do Konkursu Głównego na 24. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym WATCH DOCS, ukazuje codzienność imigrantów pracujących jako taksówkarze w Paryżu. Baza, stanowiąca ich schronienie, jest miejscem odpoczynku, rozmów, gry w ping-ponga czy petanque, a nawet uprawy małego ogrodu. To multikulturowy mikrokosmos, w którym mieszają się rytmy afrobeats, francuskiego hip-hopu i arabskich melodii.
Film opowiada o trudnościach zawodowych kierowców, mierzących się z kryzysem rynku taksówkowego i rosnącą dominacją Ubera. Mimo tych wyzwań bohaterowie pozostają pełni ciepła i energii, dzieląc się swoimi historiami, wspomnieniami o ojczyźnie i codzienną solidarnością. Dumesh stworzył melancholijny portret ludzi, którzy pozostają niewidoczni dla wielu z nas, choć odgrywają istotną rolę w funkcjonowaniu społeczeństwa. „Baza" to nie tylko komentarz społeczny, ale przede wszystkim ciepła i autentyczna opowieść o ludzkiej niezłomności, tęsknocie i potrzebie wspólnoty.
tekst: Wiktor Ospital
Ładowanie odtwarzacza...
„Pies też człowiek”, reż. Hendrik Faller
„Pies też człowiek”, reż. Hendrik Faller
Istnieje stosunkowo nowy dział nauki, antrozoologia, zajmująca się relacjami ludzi i zwierząt. To bardzo ciekawe zagadnienie we współczesnym świecie, gdy psy są nieodłącznymi członkami rodzin i niejednokrotnie zastępują potomstwo. Amerykańskie prawo postrzega psy jako własność, lecz jeszcze do niedawna nie było wśród palestry osób, które zajmowałyby się ich prawami. To powoli się zmienia – bohaterowie filmu „Pies też człowiek” otrzymują reprezentację swoich interesów (mówiąc interesów, mamy na myśli posiadanie psa) i wygrywają w sądach niemałe kwoty zadośćuczynienia za bezprawne pozbawienie swojej własności przez organy państwowe.
W tym przypadku chodzi o Detroit, gdzie wyjątkowo często psy giną z rąk policjantów. W Stanach Zjednoczonych są już miejsca, gdzie zwierzęta domowe mogą mieć swoją reprezentację prawną. Czy to przesada? Kobieta, która pragnie mieć dzieci, ale z różnych względów nie może, miłość i potrzebę opieki przekłada na psa, który pozostaje oddany i dozgonnie wierny. Czy można ją za to winić? Z drugiej strony w filmie poznajemy abolicjonistę, dla którego zamieszanie wokół dobrobytu psów to farsa. Skoro chronimy psy, a za ich krzywdę trafiamy do rejestru osób znęcających się nad zwierzętami, to dlaczego jedzenie wołowiny nie niesie za sobą podobnych konsekwencji? Gdzie indziej psy są narzędziem w rękach człowieka, szkolone pracują dla nas. „Pies też człowiek” porusza wiele ciekawych wątków dotyczących naszego podejścia do czworonogów, często egoistycznego i pozbawiającego psa jego naturalnych instynktów.
„Demokrejzi”, reż. Fabien Greenberg, Bård Kjøge Rønning
„Demokrejzi”, reż. Fabien Greenberg, Bård Kjøge Rønning
Doskonały przykład tego, jak ułomna staje się demokracja w obliczu walki z mową nienawiści czy podżeganiem do agresji. Gdzie kończy się wolność słowa, a zaczyna obraza drugiego człowieka? Co więcej, w konstytucjach zapisano karę za atakowanie człowieka ze względu na wiarę i religię, ale nie ma w nich wzmianek o samej religii – co za tym idzie? To, że można swobodnie palić księgi religijne na oczach wyznawców. W ten sposób działa norweska organizacja SIAN (Stop Islamizacji Norwegii), która jeździ po kraju, głosząc sprzeciw wobec islamskich imigrantów i paląc Koran. Policja zgodnie z obowiązującym prawem chroni zgłaszane przez jej członków demonstracje i jednocześnie jest bezsilna wobec ludzkiego wołania o zaprzestanie druzgocących działań z drugiej strony. Dlaczego? Ponieważ brakuje podstaw prawnych do ingerencji. Z tej luki korzystają ekstremiście i radykałowie. Efektem jest eskalacja konfliktu, rosnąca polaryzacja i spadek zaufania do służb.
Ładowanie odtwarzacza...
FacebookInstagramTikTokX