- Nie jest to klasyczny fotel na biegunach zarezerwowany w naszych wyobrażeniach dla babć. Stan jest dwuosobowym bujakiem, zachęcającym do spędzania czasu razem i dzielenia tej samej emocji. To miejsce na śmiech dwójki rodzeństwa, ukojenie smutków w objęciach rodzica, bliskość maleństwa i mamy go karmiącej lub kołyszącej się z nim wspólnie, czy mizianki z wyrośniętym pupilem, któremu wciąż się wydaje, że jest szczenięciem. A dziadkowie też oczywiście mogą się pohuśtać – tak o swoim projekcie opowiada Marta Krupińska.