W przypadku owadów w ekosystemach lądowych oznacza to spadek o 0,92% na rok, co nie brzmi szczególnie groźnie, ale daje 30% na przestrzeni 30 lat oraz 50% na przestrzeni 75 lat. W Europie największe spadki notuje się od 2005 roku. Winę za spadek populacji owadów latających ponoszą w dużej mierze... właściciele samochodów, ponieważ owady giną w starciu z wycieraczkami.
„Spadek o 24 proc. to zdecydowanie coś, czym powinniśmy się martwić. To o 15 proc. mniej, niż kiedy byłem dzieckiem. Ludzie powinni pamiętać, że jesteśmy zależni od owadów”, dodaje Klink.
Według badań, które ukazały się w czasopiśmie naukowym PLOS ONE w 2017 roku, liczba owadów latających w Niemczech zmalała o 75% w przeciągu ostatnich 27 lat. W zeszłym roku badacz Brad Lister wrócił po 35 latach do portorykańskich lasów deszczowych tylko po to, by odkryć, że liczba owadów lądowych zmniejszyła się 98%. Lister wyznał, że „przez pierwsze kilka dni mieli poczucie, że czegoś brakuje". Z raportu Dave'a Goulsona dla Wildlife Trust wynika z kolei, że liczba owadów w Wielkiej Brytanii spadła o 50% w przeciągu ostatnich 50 lat. Owady to najbardziej zróżnicowana grupa zwierząt na świecie, a ich masa przewyższa masę całej ludzkości o 17 razy. Różni badacze próbowali oszacować wielkość strat, ale co do jednego nie ma wątpliwości – nie jest dobrze.
Co najbardziej zaskoczyło van Klika w pracy nad materiałem dla „Science"? Owady radzą sobie tylko odrobinę lepiej na terenie rezerwatów przyrody i obszarach chronionych, niż po za nimi. Według Klika to oznaka, że „coś idzie nie tak". Rzeczywiście, to dość zastanawiające, ponieważ skoro rezerwaty nie służą zwierzętom bardziej, niż przebywanie na wolności, to jaki jest ich cel?
Oprócz wspomnianej przez Klinka urbanizacji, do zmniejszenia populacji owadów przyczynia się destrukcja środowisk naturalnych, pestycydy oraz zanieczyszczenie powietrza. Wpływ zmian klimatycznych nie został jasno zaznaczony - wysoka temperatura i deszcz mogą zaszkodzić jednym gatunkom i pomóc innym, nawet na tym samym obszarze. Co ciekawe, często mówi się o pozytywnym wpływie wysokiego stężenia dwutlenku węgla w powietrzu na tempo wzrostu roślin. Klink, odnosząc się do innych badań, zwraca uwagę, że wysokie stężenie dwutlenku węgla w powietrzu redukuje zawartość witamin w roślinach i.. niszczy populację koników polnych na terenie prerii w Kansas w Stanach Zjednoczonych.