Advertisement

Warszawscy kierowcy zablokowali furgonetkę fundacji Kai Godek z hasłami anty-LGBT

Autor: Monika Kurek
27-04-2020
Warszawscy kierowcy zablokowali furgonetkę fundacji Kai Godek z hasłami anty-LGBT

Przeczytaj takze

Na początku kwietnia pisaliśmy o projekcie Kai Godek "Zatrzymaj aborcję", którego pierwsze czytanie odbyło się tuż po Świętach Wielkanocnych. Z tej okazji, 15 kwietnia fundacja Dziewuchy Dziewuchom zorganizowała ogólnopolski protest, w którym wzięło udział wiele znanych osób. My tymczasem zapytaliśmy Kuczyńską, Chyrę, Dyks, Vienio, Mołek i Piróga, co sądzą o projekcie ustawy antyaborcyjnej.
Emocje wciąż nie opadły, a działalność Kai Godek oraz jej fundacji "PRO - Prawo do życia" nadal budzi duże kontrowersje. W sobotę samochody zablokowały furgonetkę należącą do fundacji Kai Godek, na której znalazły się hasła takie jak m.in. "Zobacz związek pedofilii z sexsedukacją", "Stop pedofilii" czy "Czego lobby LGBT chce uczyć dzieci?", a promowane przez nią treści sugerowały związek homoseksualizmu z pedofilią.

Internetowi bohaterowie

Furgonetka fundacji "PRO - Prawo do życia" daje się we znaki mieszkańcom Warszawy od jakichś dwóch tygodni. Na Ursynowie widziano ją po raz pierwszy w Wielki Piątek. Oprócz treści, irytację wzbudzają także treści emitowane przez megafon w formie komunikatów policyjnych.
Do zdarzenia doszło w sobotę w południe na alei Komisji Edukacji Narodowej. Przed furgonetką jechało białe auto i właśnie jego kierowca zdecydował wstrzymać ruch. Wkrótce dołączyły do niego inne samochody również blokując ciężarówkę oraz tworząc przejazd dla pozostałych podróżnych. Po ok. 20 minutach pojawił się patrol policji, który poinformował uczestników o przysługujących ich prawach. Kierowcy blokujący furgonetkę nie dostali mandatów, a po wysłuchaniu stron sprawę uznano za zakończoną.
Choć prawdopodobnie żadna ze stron nie zdecydowała się zgłosić zawiadomienia, zrobił to jeden z internautów, argumentując, że w dniach 10, 15 i 24 kwietnia furgonetka "zakłócała spokój, porządek publiczny oraz wywoływała zgorszenie w miejscu publicznym poprzez głośne i powodujące uciążliwości prezentowanie drastycznych treści przez przez urządzenie nagłaśniające". Przy okazji incydentu na alei Komisji Edukacji Narodowej, pojawiły się pewne nieścisłości dotyczące tego, czy furgonetka była wcześniej zgłaszana warszawskiej policji - niektórzy mieszkańcy twierdzą, że tak.
Wielu internautów okrzyknęło kierowców bohaterami, nazywając incydent "obywatelskim zatrzymaniem". Opinie są jednak podzielone, jak zawsze w przypadku tak kontrowersyjnych tematów.
Postawę mieszkańcówi pochwalił za to zastępca burmistrza Ursynowa, Bartosz Dominiak, który zwrócił uwagę na pewną ważną kwestię:
- Brawo dla obywateli! Rzecznik policji nieco się myli. 26 września 2019 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku nałożył na Fundację Pro - Prawo do Życia, do której strony prowadzi link reklamowany na samochodzie ze zdjęcia, zabezpieczenie powództwa w formie zakazu rozpowszechniania haseł szkalujących osoby LGBT, w tym również haseł umieszczonych na samochodach poruszających się w uchu ulicznym oraz w formie komunikatu dźwiękowego puszczanego w przestrzeni publicznej. Zatem funkcjonowanie tego samochodu w przestrzeni publicznej może naruszać decyzję sądu w Gdańsku. Policja o tym wie, gdyż powiadomiłem ją w tym temacie 14 kwietnia br.
Zobaczcie nagrania nagrania z miejsca zdarzenia (jedno jest z perspektywy kierowcy furgonetki) i post Dominiaka:
Left Arrow
1/3
Right Arrow
Ładowanie odtwarzacza...
Nagranie kierowcy furgonetki
Post Bartosza Dominiaka, Zastępcy Burmistrza Ursynowa
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement