Advertisement

Ma je każdy z nas, choć wolimy sobie tego nie uświadamiać. Weronika Gęsicka porusza temat fałszywych wspomnień na fascynującej wystawie

Autor: KO
30-07-2018
Ma je każdy z nas, choć wolimy sobie tego nie uświadamiać. Weronika Gęsicka porusza temat fałszywych wspomnień na fascynującej wystawie

Przeczytaj takze

Do tej pory Weronika Gęsicka, której prace pojawiały się m.in. na okładce magazynu Foam i na łamach The Guardian czy The New York Times, znana była przede wszystkich z surrealistycznych, podszytych niepokojem fotomontaży. Na trwającej właśnie wystawie Pamiętam swoje narodziny w ramach w Project Roomu, w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, artystka daje się nam poznać od nieco innej strony. Znów eksploruje mechanizmy pamięci i tożsamości, tym razem jednak głównie za pomocą obiektów. I to takich, które bardziej niż z galerią, kojarzą się z kuchnią. Są to m.in. lejek, garnek, tarka, czy korkociąg. Główną postacią jest tu tajemnicza mała dziewczynka, która w symboliczny sposób ukazuje zmianę perspektywy kobiecego spojrzenia na świat i miejsca kobiet w społeczeństwie.
Gęsicka swoim najnowszym projektem nawiązuje do zjawiska nazywanego fałszywymi wspomnieniami, które ma niemal każdy z nas. Prowokacyjny tytuł wystawy sprowadza to przeświadczenie niemal do absurdu. Wiadomo, że nie pamiętamy momentu narodzin, podobnie jak większości chwil z naszej przeszłości. Mimo to konstruujemy swoją tożsamość z ułamków wspomnień, ulotnych chwil, wyjątkowych miejsc, a także zwyczajnych przedmiotów, które mogą urosnąć w naszej psychice do rangi symboli. To właśnie zwykłe, domowe narzędzia, poprzez modyfikację i wyolbrzymienie, stają się w zamierzeniu artystki atrapami zdeformowanej pamięci.
– Pamięć to temat, na który można spojrzeć z bardzo wielu perspektyw. Na pewno nie jest to po prostu zapis tego, co było, a raczej sposób, w jaki postrzegamy przeszłość. Jest ona bowiem wciąż modyfikowana przez różne zewnętrzne wydarzenia i nasze własne odczucia i może łatwo ulec manipulacji. Pamięć jest jak plastyczna masa, podatna na przekształcenia, a to budzi bardzo wiele pytań i wątpliwości, które są dla mnie nurtujące zarówno z punktu widzenia artysty, jak i po prostu człowieka – mówi przy okazji wystawie w U-jazdowskim Weronika Gęsicka.
Temat manipulacji pamięcią, jej zwodniczością, był obecny u Gęsickiej już wcześniej. W wywiadzie dla K MAG-a na początku tego roku mówiła: – Wspomnienia rzadko są obiektywnym odzwierciedleniem rzeczywistości, z biegiem czasu zwykle ulegają przekształceniom, zmieniają się pod wpływem naszych doświadczeń czy opowieści innych osób. Tak naprawdę stają się już tylko jedną z interpretacji przeszłości.
Pamiętam swoje narodziny jest trzecią tegoroczną odsłoną Project Roomu. W ramach tego cyklu w U–jazdowskim prezentowana jest twórczość polskich artystów młodego pokolenia. Wszystkie wystawy są przygotowywane specjalnie dla tej przestrzeni i mają charakter premierowy. W tym roku zaprezentowano już projekty Grzegorza Stefańskiego i Marii Toboły. Teraz pokazywana będzie wystawa Weroniki Gęsickiej, a do końca roku zostaną jeszcze zaprezentowane projekty Ani Nowak, Karoliny Mełnickiej i Karoliny Babińskiej.
Spośród wszystkich tegorocznych projektów międzynarodowe jury wybierze dwie najlepsze wystawy i nagrodzi je I Nagrodą w wysokości 20.000 zł i II Nagrodą – 10.000 zł. Laureatów poznamy w styczniu 2019 roku.
Weronika Gęsicka
Pamiętam swoje narodziny
Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski
Wystawa czynna do 26.08.2018
Kurator: Przemek Sowiński
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement