Ostatnio w Madrycie pojawiły się dość nietypowe, lustrzane reklamy 6. sezonu "Czarnego lustra" i trzeba przyznać, że to zaskakująco trafny komentarz do współczesnych wydarzeń. Plakatowi towarzyszy hasło: Black Mirror. 6th Season. Live now, everywhere, sugerujące, że kolejny sezon serialu już się zaczął i właśnie trwa, a my żyjemy w "Czarnym lustrze".
Lustrzane plakaty wiszą na przystankach autobusowych w Madrycie, a mieszkańcy chętnie robią sobie zdjęcia z pomysłową instalacją. Autorzy zdjęć zazwyczaj mają na sobie maseczki i rękawiczki, co nadaje fotografiom jeszcze bardziej surrealistyczny wygląd.
"Czarne lustro" to świetnie oceniana antologia science-fiction, której akcja toczy się w bliskiej przyszłości. Każdy odcinek odsłania inne problemy wiążące się z rozwojem technologii oraz jej wpływem na nasze życie. W ten sposób twórcy nawiązują do współczesnych zagrożeń i niepokojów społecznych wynikających ze zmieniającego się świata, a także eksponują mroczne strony ludzkiej natury.
Duże zainteresowanie wzbudził zwłaszcza odcinek interaktywny zatytułowany "Black Mirror: Bandersnatch", który trwa od godziny do półtorej, w zależności od tego, jakie decyzje podejmiemy. Czasem są to mało znaczące decyzje, np. jakiej muzyki ma słuchać bohater na walkmanie, innym razem fundamentalne - jak choćby możliwość zabicia lub ocalenia najbliższej osoby. Zakończeń jest kilka, a by je poznać, nie trzeba oglądać całego filmu od nowa - po domknięciu danego wątku można niejako wrócić do poprzedniej decyzji i zobaczyć alternatywny przebieg akcji.
Choć plakaty Brother Ad School nie są częścią oficjalnej akcji promocyjnej Netflixa, pasują trafnie nie tylko do tego, co dzieje się obecnie na świecie, ale również do wizji twórcy serialu "Czarne lustro"..Sprawdźcie, co powiedział na temat 6. sezonu:
Tymczasem także zwiastun pierwszego sezonu "Czarnego lustra":