Problemy polskiej szlachty opowiedziane współczesnym językiem, ale również współczesne problemy przeniesione do czasów świetności szlachty polskiej.serial „1670” w swojej prostocie okazuje się być prawdziwym majstersztykiem. Twórcy stworzyli produkcję, która choć na pierwszy rzut oka wydaje się być niezwykle prosta, jest produktem dokładnie przemyślanym, samoświadomym i autoironicznym.
Niezwykle istotne dla produkcji nawiązania kulturowe, które stanowią fundament zarówno dla fabuły jak i kierunku humoru w jakim zmierzają twórcy. Warto podkreślić, że nie są to zwykłe kawały rzucane na prawo i lewo, a żart o przemyślanej strukturze z dużym zapleczem teoretycznym. Wszystko podane w formie przystępnego sitcomu.
Serial cieszy się sukcesem, ponieważ twórcy szanują odbiorcę, jego wiedzę oraz umiejętność interpretacji faktów i łączenia wątków. Takie wzajemne zrozumienie pozwala wejść w inteligentny dialog z widownią. Efektem tego była przystępna, ale jednocześnie nieoczywista fabuła „1670”. Jest to bardzo świeże podejście, w przeciwieństwie do prymitywnych treści, z którymi mamy coraz częściej do czynienia na co dzień.
Żyjemy w dobie intertekstualności i wielowarstwowego humoru. Twórcy „1670” doskonale to rozumieją i wzorowo implementują w swojej produkcji. Cała strategia promocji opiera się na bardzo podobnej zasadzie. Wymaga od odbiorcy refleksji nad przedstawionymi treściami. Wybór tańca, który w swoim czasie przejął uwagę internautów na całym świecie, dał odbiorcom punkt odniesienia. Z kolei oglądający, którzy widzieli zarówno polskie „1670” jak i zeszłoroczną „Wednesday”, mogli doszukać się wspólnych cech obu postaci pochodzących z zupełnie innych rzeczywistości, ale odpowiadających temu samemu archetypowi.
Produkcja szczególnie angażująca dla Polaków. Nie sposób przeoczyć humoru, zbudowanego na polskiej historii, kulturze czy też bardzo aktualnych perypetiach polskiego narodu. Wbrew temu, serial cieszy się również sukcesem poza granicami kraju i niedługo po premierze pojawił się wśród dziesięciu najchętniej oglądanych seriali na platformie w Polsce, ale także w wielu innych krajach. Obserwując sukces „1670” możemy bezpiecznie założyć, że jeszcze zobaczymy Jana Pawła i innych mieszkańców Adamczychy na szklanym ekranie.