Advertisement

„Możesz mi possać, Ki(j)a”. Polski raper nagrał dissa na swój samochód marki Kia

29-07-2022
„Możesz mi possać, Ki(j)a”. Polski raper nagrał dissa na swój samochód marki Kia
Tego jeszcze nie było! Kękę, zirytowany licznymi problemami z samochodem oraz mało satysfakcjonująca reakcją ze strony marki Kia Polska, postanowił rozwiązac sprawę w tradycyjny hip-hopowy sposób.
W połowie czerwca Kękę opublikował na Facebooku długi i wyczerpujący wpis, w którym opisał swoje perypetie z samochodem Kia. W 2019 roku raper zamienił swoją „Kasię” (Nissana Quashaia) na samochód Kia Sportage rocznik 2019. Auto było kupione w salonie i początkowo nic nie zwiastowało kłopotów.

Śmiech przez łzy

W połowie grudnia 2021 zaczęły się powtarzające się problemy z kontrolką silnika. „Hej Kia Polska, czy istnieje jakiś limit awarii, po przekroczeniu którego klientowi przysługuje namiot, materac i karimata aby mógł zamieszkać w serwisie, skoro i tak jest tam częściej niż w domu ?” – zaczyna wpis Kękę. Raper zwraca uwagę, że w ciągu ostatniego pół roku auto było w serwisie łącznie ponad 3 miesiące. Nie były to jedyne awarie, które zdarzyły się od 2019 roku. „Łącznie od nowości auto jest 9 raz w serwisie z nie mojej winy” – podsumował.
Kęke ma również duże zastrzeżenia wobec obsługi klienta. Jego zdaniem rozwiązania oferowane przez markę oraz Kia Assistance nie są wystarczające, a cała sytuacja jest co najmniej absurdalna. Tym bardziej, że rok temu marka zwróciła się do rapera z propozycją współpracy. „Jakiś rok temu, dostałem propozycje aby reklamować Nową Kię Sorento. Bo tak chwaliłem moją Kię i o niej nawet w piosenkach wspominałem, wiec może bym chciał ich zareklamować? Już wtedy były problemy wiec nie chciałem....Nie chce nowej! Chce moją sprawną!!!!” – zaprotestował.
Kękę zdecydował się nagłośnić sprawę, ponieważ Kia wielokrotnie przewijała się w jego twórczości.
Faktycznie Kia przewijała się zarówno w mojej twórczości, klipach jaki i socjalach. Jakieś znaczenie marketingowe to musiało mieć skoro otrzymałem propozycje reklamy, dlatego tez świadomy tego, chciałbym przedstawić całościowy ogląd, bo może jeszcze kogoś niechcący do tego samochodu przekonałem. PRZEPRASZAM:), poinfornował.
Post odbił się szerokim echem w sieci i szybko stał się viralem. Zgromadził ponad 8 tysięcy polubień, 2 tysiące komentarzy i blisko 250 udostępnień. W końcu głos zabrali przedstawiciele marki Kia, lecz raczej nie była to reakcja, jakiej oczekiwał Kękę.
„Jest nam przykro, że o problemie z samochodem nie dowiedzieliśmy się bezpośrednio od Pana a za pośrednictwem social mediów. Kia Polska nie miała wcześniej od Pana żadnych zgłoszeń i sygnałów potwierdzających konieczność naszej interwencji. Ubolewamy, że nie dostaliśmy szansy na rozwiązanie problemu przed jego nagłośnieniem. Eksperci z Kia Polska są już zaangażowani w proces weryfikacji i naprawy Pana samochodu. W wiadomości prywatnej przekażemy Panu więcej szczegółów. Żałujemy, że doszło do takiej sytuacji. Dołożymy wszelkich starań aby odebrał Pan sprawny samochód jak najszybciej”, zapewniali przedstawiciele Kii, ale raper pozostał nieprzejednany i napisał wprost, że „niestety nawet w tym wypadku jest nie do końca tak, jak piszą”.
A co było dalej? Ostatnio raper poinformował, że odebrał auto dwa tygodnię temu i wygląda na to, że w końcu wszystko jest w porządku. Podzielił się także swoją refleksją na temat rozczarowującej rekacji przedstawicieli marki.
Dla mnie w tej całej historii gorszy od tych ciągłych awarii, bo te, to nie jedyne jakie auto miało, był komentarz marki, w którym piszą „że jest im przykro że dowiadują się przez social media i ubolewają że nie mogli tego załatwić przed nagłośnieniem” Jak było faktycznie, pisałem pod tamtym komentarzem, więc nie będę Wam czasu zabierał. Możecie poczytać. Nie ma wiec ANI SŁOWA że jest im przykro , że klient jeździ w te i we wte z awaryjnym autem. Rozumiecie absurd sytuacji? Nie jest nam przykro że kupił Pan awaryjne auto naszej marki, ale że Pan o tym mówi na głos. To HIT całej sytuacji. A dla mnie cała sprawę by zamykał komentarz „przykro nam, zajmujemy się. Pozdrawiamy” bez próby rozmywania sprawy. No ale, każdy ma inne standardy obsługi…. Wybrali inaczej i w sumie tylko o to mam 'żal, stwierdził Kękę.
Wczoraj sprawa doczekała się dalszego ciągu, ponieważ raper wypuścił kawałek „Możesz mi”, czyli kreatywny diss na Kię. Jak wyjaśnia autor, „Możesz mi” to pastisz love songów o złamanym sercu. Choć raper przekonuje, że historia o zepsutym związku jest fikcyjna, a wszelkie podobieństwa są przypadkowo, trudno nie zauważyć odniesień i follow-upów do legendarnego beefu z Kią. „Nic głupszego już dziś nie zobaczysz, ani nie usłyszysz” – żartuje Kękę.
„Słuchaj, ufam tobie bezgranicznie Pokazuje cię na klipie Ale byłem naiwniakiem Nie wiedziałem jak się sypiesz Pierwszy dalszy wyjazd i już problem Mówisz mi, że dalej nie pojedziesz Przecież miałaś być tak niezawodna No to czemu na poboczu siedzę
I tak właśnie się skończyła Polsko-koreańska przyjaźń Za to co żeś narobiła Możesz teraz possać Kia”, rapuje.
Zobaczcie sami:
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement