„Wszystko wszędzie naraz” to miks kina akcji, komedii oraz science-fiction. Dzieje się tam wszystko – od nihilistycznego bajgla przez walkę na korki analne po podróż przez uniwersum, w którym ludzie mają parówki zamiast palców. Kto by pomyślał, że tak odważny, szalony, surrealistyczny i absurdalny film okaże się czarnym koniem Oscarów?
Nigdy nie jest za późno
Przede wszystkim jednak jest to moment, w którym wszystkie reflektory w końcu zwrócone są na wybitnie utalentowaną obsadę „Wszystko wszędzie naraz”. Na przykład w rolę ojca Evelyn wciela się 94-letni James Hong, który ma na koncie ponad 400 filmów. „To niemalże cud, że po tylu latach zagrałem w filmie, który został doceniony przez branżę. Nigdy nie śmiałem marzyć, że to się wydarzy” – powiedział Hong w wywiadzie dla „The Guardian”.
„Moim pierwszym dużym filmem był film z Clarkiem Gablem. Producenci mówili, że my, Azjaci, nie jesteśmy wystarczająco dobrzy i że nie jesteśmy w stanie zrobić przeboju kasowego. Hej, spójrzcie na nas teraz!”, powiedział, gdy wraz z koleżankami i kolegami z planu odbierał nagrodę SAG dla najlepszej obsady.
Wielu znajomych Honga z branży zrezygnowało z aktorstwa, ponieważ ze względu na swoją narodowość byli obsadzani wyłącznie w przewidywalnych, stereotypowych rolach. Z tego samego powodu aktorstwo rzucił Ke Huy Quan, który wczoraj otrzymał statuetkę za Najlepszą rolę drugoplanową we „Wszystko wszędzie naraz”. Nagrodę wręczył mu sam Harrison Ford, co jest o tyle niesamowite, że w latach 80. panowie zagrali razem w „Indianie Jonesie i świątyni zagłady”. Ke Huy Quan nakręcił kilka filmów, ale potem zrezygnował ze względu na brak interesujących propozycji. Zamiast tego próbował wmówić sobie, że aktorstwo już go nie kręci i skupił się na pracy za kamerą. Dwadzieścia lat później, po sukcesie „ Bajecznie bogatych Azjatów”, postanowił spróbować po raz ostatni. W końcu Danielsowie wysłali mu scenariusz, a reszta jest już historią.
„O mój Boże! Moja 84-letnia mama ogląda nas z domu. Mamo, właśnie wygrałem Oscara! Moja podróż zaczęła się na łódce. Spędziłem rok w obozie dla uchodźców i jakimś cudem skończyłam na jednej z najważniejszych scen Hollywood”, mówił Ke Huy Quan przez łzy.
„To dla małych dziewczynek i chłopców, którzy wyglądają jak ja”
Michelle Yeoh urodziła się w Malezji w 1962 roku. Zaczęła trenować balet w wieku 4 lat, a w trakcie studiów na Royal Academy w Londynie zdobyła tytuły Miss Malezji oraz Miss Moomba (Australia). W 1984 roku zagrała w reklamie z Jackie Chanem, dzięki czemu rozpoczęła współpracę z produkującym kino akcji D&B Films i zyskała rozpoznawalność. Choć nigdy wcześniej nie trenowała sztuk walki, sama wykonywała wszystkie popisy kaskaderskie. W 1988 roku wyszła za mąż i tymczasowo zrezygnowała z aktorstwa. Cztery lata później wróciła do grania i jedną z jej pierwszych ról po przerwie była rola... dziewczyny Bonda, agentki Wai, u boku Pierce'a Brosnana w „Jutro nie umiera nigdy”.
Od tego czasu zagrała w dziesiątkach świetnie ocenianych filmów takich jak m.in. „Przyczajony tygrys, ukryty smok”, „Wyznania gejszy”, „The Lady” czy „Bajecznie bogaci Azjaci”. Wystąpiła w serii „Mumia” i współpracowała z Marvelem, lecz choć jej filmy zdobywały spore uznanie, ona sama pozostawała niewidzialna dla ludzi odpowiedzialnych za przyznawanie nagród. Yeoh ma również swoją firmę produkcyjną Mythical Films, spod której skrzydeł ukazał się film „The Touch” nagrodzonego Oscarem Petera Pau („Przyczajony tygrys, ukryty smok”). „To smutne i prawie już do tego przywykliśmy. Kiedy zrobiliśmy »Wyznania gejszy«, wyreżyserowane przez Roba Marshalla i wyprodukowane przez Stevena Spielberga, pięknie nakręcony film z głębokimi postaciami, myśleliśmy, że może dzięki nim jakieś jury zwróci uwagę na naszą grę aktorską" – zdradziła IndieWire.
Co ciekawe, główna rola w filmie „Wszystko wszędzie naraz” oryginalnie została napisana dla Jackie Chana, a Yeoh miała zagrać jego żonę. „Pamiętam, jak Jackie napisał mi: »Gratulacje. Wiesz, chłopcy najpierw przyszli z tym do mnie«. Odpisałam mu: »Dzięki, kolego. Zrobiłeś mi ogromną przysługę«” – zdradziła Yeoh w rozmowie z CNN.
W rzeczywistości była to wspólna decyzja Chana oraz duetu Daniels wynikająca z tego, że aktor miał wówczas bardzo napięty grafik. Po rozmowie z Jackie Chanem reżyserzy postanowili opowiedzieć film z innej perspektywy i obsadzić w głównej roli Yeoh.
To właśnie dzięki tej roli Michelle Yeoh została pierwszą Azjatką, która otrzymała Oscara za rolę pierwszoplanową.
„To dla wszystkich małych chłopców i dziewczynek, którzy wyglądają jak ja i oglądają nas dzisiejszego wieczoru. To promyk nadziei. To dowód na to, że warto mieć duże marzenia, bo marzenia naprawdę się spełniają. I drogie panie, nie dajcie sobie wmówić, że wasz czas świetności minął. Nie poddawajcie się”, powiedziała.
Co ciekawe, już lada moment będziemy mogli oglądać nowy serial Disneya „American Born Chinese”, w którym zagrali Michelle Yeoh, Ke Huy Quan i Stephanie Hsu. Produkcja opowiada historię nastolatki, wciągniętej w bitwę chińskich Bogów.
We „Wszystko wszędzie naraz” Yeoh i Ke Huy Quan wcielili się w rolę małżeństwa, podczas gdy Hsu zagrała ich córkę.