Advertisement

Wystartował 74. festiwal filmowy w Berlinie. Brak polskich nazwisk w głównych kategoriach

16-02-2024
Wystartował 74. festiwal filmowy w Berlinie. Brak polskich nazwisk w głównych kategoriach
Festiwal Berlinale ruszył 15 lutego, a zakończy się 25. Złote Niedźwiedzie wręcza się od 1951 roku, a wydarzenie obok Cannes i Wenecji należy do tych najważniejszych powiązanych z kinem na świecie.
W tym roku film „Small Things Like These” zainauguruje 74. edycję festiwalu filmowego Berlinale i weźmie udział w konkursie głównym. Dzieło zostało wyreżyserowane przez Tima Mielantsa, a w jego obsadzie znaleźli się wybitni aktorzy: Cillian Murphy, Emily Watson i Michelle Fairley. Co ciekawe, Murphy miał już przyjemność pracować z reżyserem przy produkcji trzeciej serii „Peaky Blinders". Historia filmu oparta jest na książce Claire Keegan o tym samym tytule. Akcja rozgrywa się w 1985 roku, podczas świąt Bożego Narodzenia, kiedy oddany ojciec i handlarz węglem, Bill Furlong, odkrywa zaskakujące sekrety skrywane w miejscowym klasztorze.
Tim Mielants opowiada historię człowieka z szeroko otwartymi oczami, tak czystymi jak niebo w Irlandii. Jesteśmy przekonani, że ta historia będzie rezonować z każdym, powiedział Carlo Chatrian, dyrektor artystyczny Berlinale.
Ponadto w sekcji Berlinale Special zobaczymy takie filmy jak m.in. dokument Tsaia Ming- lianga, twórcy „Goodbye, Dragon Inn” i „Kapryśnej chmury” zatytułowany „Wu Suo Zhu" („Abiding Nowhere"). Swój nowy film pokaże również Atom Egoyan („Gdzie leży prawda”, „Niepamięć"): w „Seven Veils" występuje Amanda Seyfried z którą reżyser pracował już przy okazji „Chloe”.
W programie przeglądu znalazły się też „Cuckoo” (reż. Tilman Singer) w którym wystąpili Hunter Schafer, Dan Stevens i Jessica Henwick „Sasquatch Sunset" (reż. David i Nathan Zellnerowie) z Riley Keough i Jesse’em Eisenbergiem oraz najnowsza produkcja platformy Netflix, „Astronauta” z Adamem Sandlerem i Carey Mulligan.

Polskie produkcje

W tegorocznym programie festiwalowym nie pojawiły się żadne produkcje polskich twórców, ale delikatne polskie akcenty wciąż da się wyłapać. Na przykład w niemieckim filmie „Treasure”, w którym jedną z ról gra słynny Zbigniew Zamachowski. Film powstał na podstawie powieści „Too Many Men” autorstwa Lily Brett, mieszkającej w Australii Niemki.
Książka opowiada historię Ruth (nominowana do ośmiu nagród Emmy Lena Dunham), bizneswoman z Nowego Jorku, która postanawia zabrać swojego ojca, Edka (Stephen Fry), do Polski. Pragnie, aby ten poznał lepiej swoje żydowskie korzenie. Bowiem Edek wcześniej przeżył Holocaust i po wojnie, jak wielu, wyjechał do Stanów Zjednoczonych. W ekipie filmu są też Katarzyna Sobańska i Marcel Sławiński (scenografia), Małgorzata Karpiuk (kostiumy) oraz Mary Komasa i Antoni Komasa-Łazarkiewicz (muzyka).
Polscy twórcy byli już nagradzani na innych edycjach Berlinale. Wajda z Honorowym Złotym Niedźwiedziem (2006) stanowi wzór dla innych polskich reżyserów. W 2018 Srebrnego Niedźwiedzia – Nagrodę Grand Prix Jury otrzymała Małgorzata Szumowska za film „Twarz”, a rok wcześniej Agnieszka Holland za innowacyjność utrzymywaną w swoich pracach filmowych. Tomasz Wasilewski z kolei w 2016 roku został nagrodzony za film „Zjednoczone stany miłości” Srebrnym Niedźwiedziem. Rok wcześniej Małgorzata Szumowska otrzymała tę samą nagrodę za „Body/Ciało”.
tekst: Basia Hofman
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement