Najnowszy cykl Siedem światów, jedna planeta dostępny będzie dla polskich widzów już 3 listopada o godzinie 11:00 na BBC Earth – narratorką polskiej wersji będzie Krystyna Czubówna. To najnowsza seria przyrodnicza BBC Studios Natural History Unit, w ramach której zobaczyć będzie można różnorodność biologiczną z perspektywy każdego z kontynentów. Po premierze pierwszego odcinka w Zjednoczonym Królestwie widzowie byli zszokowani, w jakim stanie obecnie jest Arktyka.
Najnowszy, dziewiętnasty program wyreżyserowany i zaprezentowany przez Attenborougha może być najbardziej szokującym, ale to nie pierwszy raz, kiedy ten znany narrator i podróżnik poruszył Wyspiarzy. Nie bez kozery nosi przecież miano jednej z bardziej prominentnych i rozpoznawalnych postaci ruchu ekologicznego na świecie – a w Wielkiej Brytanii jednogłośnie nazywany jest „największym po królowej skarbem narodowym”. Z wykształcenia zoolog, Attenborough skrupulatnie dokumentuje szokujący wpływ działań człowieka na środowisko. I choć dziś często stawiany jest obok Grety Thunberg, nie zawsze tak było. Długo odwracał wzrok od nadchodzącego wielkimi krokami kryzysu klimatycznego, skupiając się raczej na nieprzewidywalnym pięknie natury. Mimo tego można powiedzieć, że dziś wiedzie prym w walce o środowisko. Co go do tego skłoniło?
David Attenborough urodził się 8 maja 1926 roku, 17 dni po królowej Elżbiecie. W 1985 roku otrzymał od niej tytuł szlachecki za działalność naukową. Został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego oraz przyjęty do Royal Society, a w 2005 roku wręczono mu również brytyjski Order Zasługi. Na jego cześć jeden z gatunków ryb pancernych nazwany został Materpiscis attenboroughi, a gatunek rośliny: Nepenthes attenboroughii.
Brytyjczycy pewnie nie mogą wyobrazić sobie czasów, zanim pojawił się na ich ekranach, radośnie angażując się w interakcje z papugami i gigantycznymi żółwiami. Nic z resztą dziwnego – telewizja powstała niespełna rok po tym, jak się urodził, a zaczęła być popularna w latach 50., kiedy Atteborough rozpoczynał swoją karierę. Jego pierwszy program obejrzało 10 tys. ludzi – na śnieżących, czarno-białych odbiornikach telewizyjnych w południowo-wschodniej Anglii. Tej wiosny, Nasza Planeta stała się najpopularniejszym dokumentem Netflixa: w pierwszy miesiąc po premierze obejrzały ją 33 miliony widzów.
Zarząd BBC szukał następcy Davida Attenborougha już 30 lat temu. Oczywiście, nic z tego nie wyszło, a 93-letni freelancer do dziś dzień ma się świetnie i nie planuje przechodzić na emeryturę. W zeszłym roku YouGov uznał go za najpopularniejszą osobę w Wielkiej Brytanii: gdy jedna z uczestniczek programu Love Island wyznała, że nie lubi jego produkcji, bo uważa je za nudne, niemal cały kraj był zniesmaczony. Ale sława Attenborougha dawno już przeniknęła granice Zjednoczonego Królestwa, a on sam stał się prawdziwie globalną gwiazdą. Według Sunday Times, po premierze Błękitnej Planety II tak wielu użytkowników z Chin próbowało pobrać program, że „momentalnie spowolniło to internet w całym kraju”. Premiera Siedmiu światów, jednej planety wyświetlana była na żywo w RPA i w Indiach, gdzie dzieci trzymały tabliczki z napisami „Dziękujemy, że Pan jest, Panie Davidzie A.” i „Panie Davidzie proszę przyjechać do Indii proszę”. Zarząd BBC już jakiś czas temu przestał próbować zastąpić go kimś młodszym – zdano sobie sprawę, że nigdy już nie zdarzy się nam taka osobistość telewizyjna, jak David Attenborough.
Można powiedzieć, że jego popularność ma wspólne korzenie z jego – dla niektórych późnym – zaangażowaniem w ruch ekologiczny. Attenborough zwiedza najodleglejsze zakątki i zakamarki kuli ziemskiej już od 70 lat. Kiedy zaczynał swoje podróże, żyliśmy jeszcze w całkiem innej epoce, czyli w Holocenie – a dziś żyjemy w Antropocenie, erze przemożnego wpływu człowieka na środowisko. Widział na własne oczy więcej świata, niż jakikolwiek inny człowiek kiedykolwiek do tej pory zobaczył i jest w stanie ulokować obecne zmiany klimatyczne w perspektywie dłuższej niż pół wieku. Jego prognozy są, lekko mówiąc, przerażające, a za przyczynę obecnego stanu środowiska naturalnego znany biolog uważa lekceważenie przyrody mające swoje korzenie w Księdze Rodzaju.