Słowa, które kosztowały program
Kimmel, znany ze swojej ostrożności w poruszaniu politycznych tematów, tym razem odważnie podjął temat. W swojej wypowiedzi stwierdził:
„Osiągnęliśmy nowe dno w weekend, gdy grupa MAGA desperacko próbuje scharakteryzować tego chłopaka, który zamordował Charlie'go Kirka jako kogoś innego niż jednego z nich, robiąc wszystko, co w ich mocy, żeby zdobyć na tym punkty polityczne”.
Słowa te wywołały falę oburzenia, która błyskawicznie dotarła do najwyższych szczebli władzy. Brendan Carr, przewodniczący Federalnej Komisji Łączności (FCC), nazwał uwagi Kimmela „najbardziej chorą możliwą postawą”, sugerując jednocześnie, że ABC może stracić licencję nadawczą.
Efekt domina
Decyzja ABC nie zapadła w próżni. Jeszcze przed ogłoszeniem przez stację zawieszenia programu, Nexstar Media Group, kontrolujący ponad 200 stacji telewizyjnych w kraju, w tym 28 afiliowanych z ABC, ogłosił, że nie będzie nadawał „Jimmy Kimmel Live!” na czas nieokreślony. Do bojkotu dołączyła również Sinclair Broadcast Group, która kontroluje stacje ABC w 30 rynkach. Andrew Alford, prezes działu nadawczego Nexstar, nie pozostawił wątpliwości co do motywów:
„Komentarze pana Kimmela dotyczące śmierci pana Kirka są obraźliwe i nieczułe w krytycznym momencie naszego narodowego dyskursu politycznego”.
Tło tragedii
Charlie Kirk, 31-letni współzałożyciel konserwatywnej organizacji Turning Point USA, został zastrzelony 10 września podczas wydarzenia na Utah Valley University w Orem. Strzał oddany z odległości około 130 metrów z dachu budynku trafił go w szyję podczas interakcji z publicznością na temat strzelanin masowych. Tyler Robinson, 22-letni podejrzany, został aresztowany po tym, jak jego matka rozpoznała go na zdjęciu opublikowanym przez FBI.
Tragedia wstrząsnęła nie tylko środowiskiem konserwatywnym. Kirk, ojciec dwojga dzieci, był jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy młodego ruchu prawicowego w Ameryce, regularnie pojawiającym się w programach informacyjnych i na wydarzeniach politycznych.
Reakcja Donalda Trumpa na zawieszenie programu była natychmiastowa i bezkompromisowa.
„Wspaniała wiadomość dla Ameryki: Program Jimmy'ego Kimmela o słabej oglądalności został ANULOWANY. Gratulacje dla ABC za to, że w końcu miało odwagę zrobić to, co trzeba było zrobić”, napisał na Truth Social.
Trump nie poprzestał na tym. Wezwał również do anulowania innych programów nocnych, w tym „The Tonight Show Starring Jimmy Fallon” i „Late Night with Seth Meyers”.
Cenzura wróciła
Decyzja ABC wywołała gwałtowne reakcje obrońców wolności słowa. Christopher Anders z American Civil Liberties Union powiedział dosadnie:
„Jimmy Kimmel to najnowszy cel bezprawnego planu administracji Trumpa, by uciszyć swoich krytyków i kontrolować to, co Amerykanie oglądają i czytają. To więcej niż makkartyzm”.
Warto zwrócić uwagę na ekonomiczne aspekty tej sytuacji. Nexstar obecnie oczekuje na zatwierdzenie przez FCC swojego przejęcia Tegna za 6,2 miliarda dolarów, co może wyjaśniać skwapliwość firmy do działania zgodnego z oczekiwaniami regulatora. Podobnie Sinclair ogłosił w zeszłym miesiącu „kompleksowy przegląd strategiczny” swojego biznesu nadawczego, co oznacza, że każda transakcja wymagałaby zgody FCC.
Nowa rzeczywistość medialna
Zawieszenie programu Kimmela to symptom szerszych zmian w amerykańskim krajobrazie medialnym. W dobie, gdy władze federalne aktywnie ingerują w treści nadawane przez główne stacje, tradycyjne media stają się coraz bardziej ostrożne.
Disney już wcześniej doświadczyło politycznej presji – firma została wciągnięta w spory z administracją Trumpa, który w ostatnich miesiącach pozwał zarówno ABC News, jak i CBS News. Teraz koncern staje przed dylematem: czy bronić swój najlepszy talk-show, czy ulegać politycznemu naciskom?
Program, który przez ponad dwie dekady definiował nocną rozrywkę w Ameryce, może właśnie dobiec końca. Jimmy Kimmel, który przewodniczył ceremonii wręczenia Oscarów i Emmy, stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy amerykańskiej telewizji. Jego ostra krytyka Trumpa w poprzednich latach czyniła go ulubionym celem prezydenckich ataków.
Przyszłość show
Czy „Jimmy Kimmel Live!” kiedykolwiek wróci na antenę? ABC nie podało żadnych szczegółów dotyczących ewentualnego powrotu programu. Źródła branżowe sugerują, że Kimmel był przygotowany do odniesienia się do kontrowersji w środowym wydaniu programu, które nigdy się nie odbyło. Sytuacja Kimmela może stać się precedensem dla całej branży rozrywkowej. W czasach, gdy granice między polityką a rozrywką zacierają się coraz bardziej, prowadzący programów muszą nawigować coraz bardziej skomplikowanym terenem.
Historia amerykańskiej telewizji zna przypadki programów, które przetrwały polityczne burze. Pytanie brzmi: czy era, w której komicy mogli swobodnie komentować bieżące wydarzenia, właśnie się kończy? Odpowiedź na to pytanie może zadecydować o przyszłości nie tylko nocnych talk-show, ale całej amerykańskiej kultury popularnej.