Zjawisko przydługiego aplazu nazywane jest w filmowych kręgach „epidemią stojących owacji”, a nagrania i znudzone reakcje podczas owacji wielokrotnie bywały przedmiotem żartów w Internecie. Tym samym, coraz częściej odnosi się wrażenie, że brawa te straciły swoje znaczenie i przestają być wyznacznikiem wartości filmu. Tak naprawdę, często trwają tak długo, jak napisy końcowe.