„Mój syn i ta dziewczyna byli internetowymi przyjaciółmi przez kilka miesięcy. Nigdy nie spotkali się osobiście. Napisał w wiadomości coś, co ją zawstydziło (poprosił ją, żeby wysłała mu zdjęcie), więc napisała do mnie. Nie przeczytałam tej wiadomości, ale ona myślała, że tak i zrozumiałe, że zdenerwował ją mój brak odpowiedzi. Następnie napisała na Twitterze, że mój syn poprosił ją o zdjęcie. Skontaktowałam się z nią natychmiast po tym, jak dowiedziałam się o sprawie”.