Wiele osób w komentarzach stawia w wątpliwość, czy znajdzie się publiczność pod taki kontent. W swoim podcaście „Before We Break Up Again" przyznała, że potrzebuje funduszy na remont domu, aby pozbyć się "arsenowo-ołowianej" tapety i odnowić dach. Dodaje, że wykorzystuje tę okazję, by zainwestować w miłość do siebie i udowodnić, że nie jest taka słodka, jak wszyscy myśleli.
Reakcje fanów są różne. Niektórzy wspierają 37-letnią aktorkę i nawet pomagają jej wymyślać nazwy dla jej profilu. Najpopularniejszą propozycją jest "Only Strands". Z drugiej strony są oburzone głosy osób, które próbują sprowadzić aktorkę do realnego świata. Internauci komentują: „Może, szalona propozycja, znajdź pracę jak normalna osoba?". Nawiązała się zagorzała dyskusja w internecie na temat "aktorów jednej roli" i tego, jak próbują kurczowo trzymać się postaci sprzed lat. Powszechnie wiadomo, że Hollywood jest krwiożerczą branżą, do której ciężko wejść, a jeszcze ciężej się w niej utrzymać. Jednak internauci nie mają sympatii dla upadłych gwiazd, każąc im podnieść się z kolan i znaleźć inne zajęcie.
Jessie Cave wydaje się jednak niewzruszona negatywnymi komentarzami i zgodnie z zapowiedzią założyła konto, które dostępne jest do wglądu na jej instagramowym profilu. Powiedziała, że daje sobie rok na rozkręcenie platformy, aby wyjść z długów.
Jakich kontrowersji by to nie budziło, trzeba przyznać, że ten ruch w karierze aktorki jest bardzo odważny i może zostać odebrany jako wyzwalający.