Niedzielny koncert został zakłócony przez aktywistki, które wtargnęły na scenę. Jako pierwszy zareagował właśnie dyrygent, wyrywając aktywistkom transparent z napisem „Ostatnie pokolenie”. Został za to nagrodzony brawami.
„To jest alarm. Nasz świat płonie. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może powstrzymać katastrofę klimatyczną. Żądamy radykalnych inwestycji w transport publiczny. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może coś z tym zrobić. Nasz świat płonie. Przepraszamy za zakłócenia, ale to przedstawienie nie może dłużej trwać. Tani i dostępny transport publiczny TERAZ!. Jesteśmy ostatnim pokoleniem i z tymi postulatami rozpoczynamy naszą kampanię”, krzyczała jedna z uczestniczek akcji.
Ochroniarze próbowali nakłonić aktywistki do tego, aby opuściły scenę. Ostatecznie kobiety zostały usunięte siłą. Podczas incydentu orkiestra ani na chwilę nie przestała grać. Na fanpejdżu Ostatniego Pokolenia pojawiła się informacja, że uczestniczki akcji zostały wylegitymowane przez policję i są gotowe na ewentualne konsekwencje.
Ostatnie Pokolenie wyjaśniło również swoje postulaty i zapowiedziało, że to dopiero początek ich działań.
„Żądamy skokowego zwiększenia inwestycji w kolej i komunikację zbiorową poprzez przekazanie 100% środków z budowy nowych dróg ekspresowych i autostrad na regionalne i lokalne połączenia kolejowe i autobusowe od 2025 oraz wprowadzenia zintegrowanego biletu regionalnego za 50 zł miesięcznie”, przekazała grupa.
Akcja aktywistów wywołała mieszane reakcje w sieci.