Advertisement

Człowiek, który niszczy własny dom, czyli świat, na dwóch eko-wystawach w U-jazdowskim

31-05-2019
Człowiek, który niszczy własny dom, czyli świat, na dwóch eko-wystawach w U-jazdowskim

Przeczytaj takze

/tekst: Karolina Filipowicz/
Kryzys klimatyczny to obecnie jeden z nomen omen najgorętszych tematów na całym świecie - mówi się o nim nieustannie w mediach, odnosić się do niego muszą także rządy i korporacje. Artyści także nie są głusi na sprawy ekologii i odpowiedzialności człowieka za niszczenie planety. Możemy to zobaczyć na wystawie „Bezludzka Ziemia”, odbywającą się w warszawskim U-jazdowskim do 22 września 2019 roku. To część odbywającego się w Zamku Ujazdowskim projektu „Plastyczność planety”, którego równoległą odsłoną jest druga wystawa, "Centrum Natury Współczesnej".
Kuratorowi w odpowiedzi na globalne wyzwania udało się zebrać międzynarodową grupę artystów. Wśród nich: Ursula Biemann i Mo Diener, Bonita Ely, Gast Bouschet i Nadine Hilbert, Kelly Jazvac, Agnieszka Kurant, Diana Lelonek, Angelika Markul, the Mycological Twist (Eloïse Bonnevioti i Anne de Boer), Pakui Hardware, Tom Sherman, Aleksandra Ska, Monika Zawadzki, Marina Zurkow (wszyscy pokazują prace na „Bezludzkiej Ziemi”) i kolektyw śledczy Forensic Architecture ("Centrum Natury Współczesnej"). Głównym celem obu wystaw jest przybliżenie problemu, jakim są zmiany w środowisku naturalnym dokonywane przez ludzi.
"Centrum Natury Współczesnej" od Forensic Architecture to śledztwo w sprawie celowego niszczenia natury przez władze, ukazane w formie wystawy, „Bezludzka Ziemia” jest natomiast bardziej typową ekspozycją dzieł sztuki, ukazującą spojrzenie artystów na kwestie zmian klimatycznych.
Prezentowane prace mają skłonić odbiorców do większej troski o planetę i ukazać negatywne skutki ludzkiej aktywności. Ziemia mająca być domem dla wszystkich istot żywych, stała się miejscem, w którym wkrótce ludzie nie będą mogli żyć.
„Bezludzka Ziemia” ukazuje naturę jako ogromną siłę, niemożliwą do kontrolowania. Za paradoks naszych czasów należy uznać to, że choć działania ludzkie nigdy nie miały tak ogromnej skali, to człowiek traci panowanie nad własnymi tworami, nie mówiąc o panowaniu nad naturą. Monika Zawadzki uchwyciła tę sytuację w swojej rzeźbie - wykonana z tworzyw sztucznych postać trzyma w reklamówce samego siebie.
Główną rolę w wielu dziełach odgrywa plastik, czyli jeden z najbardziej szkodzących środowisku wytworów. Jest on ukazany jako największy wróg dla przyrody, toksyczny i niezniszczalny.
Wystawa zabiera nas w miejsca brzydkie, przerażające, takie, których nikt nie chce oglądać. Nie jest to sztuka, która wprawi nas w zachwyt, ale raczej taka, która może skłonić do refleksji, czy wywołać poczucie winy za szkody, jakie wyrządzamy naturze.
Najbardziej porusza instalacja Bonity Ely, „Plastikus Progressus”. Zajmuję ona prawie całą salę i przedstawia futurystyczne stworzenia zrobione ze śmieci. Ten ogrom plastiku przeraża i pobudza widza do myślenia o tym, co dzieje się ze wszystkimi przedmiotami, których pozbył się w swoim życiu. Jedno jest pewne – wyrzucenie ich na śmietnik nie oznacza, że przestały istnieć. „Bezludzka Ziemia” pokazuje, że plastik ma się znacznie lepiej niż ludzie i to on może wkrótce zawładnąć naszą planetą.
Dwie wystawy: Bezludzka Ziemia
oraz Centrum Natury Współczesnej
w ramach projektu Plastyczność planety
Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski
15/03–22/09/2019
Kurator: Jarosław Lubiak
Współpraca kuratorska: Michał Grzegorzek
Konsultacja naukowa: prof. UAM Monika Bakke
Architektura: Paulina Tyro-Niezgoda i Piotr Matosek
Projekt graficzny: Monika Zawadzki, Olo Jean-Claude Zawadzki
Koordynacja: Maria Sapeta, Anna Kobierska
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement