W ramach promocji swojego nadchodzącego albumu „Hit Me Hard and Soft” Billie Eilish pojawiła się na okładce magazynu „Rolling Stone” oraz udzieliła szczerego wywiadu, w którym wypowiada się na temat seksu, masturbacji oraz relacji ze swoim ciałem. – Powinnam mieć doktorat z masturbacji – żartuje artystka, dodając, że lubi masturbować się przed lustrem. Nie tylko jest to niezwykle seksowne, ale także pomogło jej zbudować głęboką więź z ciałem oraz pokochać je, jak nigdy dotąd.
„Patrzenie w lustro i myślenie «Wyglądam teraz naprawdę dobrze» jest bardzo pomocne. Możesz stworzyć sytuację, w której wyglądasz naprawdę dobrze. Możesz przyciemnić światło, wybrać konkretny strój i ustawić się w korzystnej pozycji. Nauczyłam się, że obserwowanie, jak odczuwam przyjemność, pomaga mi w kochaniu siebie i akceptowaniu siebie, a także daje mi poczucie siły oraz komfortu”, wyjaśniła EIlish.
Artystka uwielbia rozmawiać o seksie, ponieważ jest to również coś, co pomaga jej odreagować.
„Ludzie czują się niekomfortowo, gdy kobiety nie mają problemów ze swoją seksualnością i poruszaniem tego typu tematów. Zazwyczaj krzywo się na to patrzy i uważam, że powinno się zmienić. Pytasz, co robię, aby odreagować? To gówno naprawdę może cię uratować. Polecam z całego serca, serio”, dodaje.
Premiera nowego albumu Billie Eilish „Hit Me Hard and Soft” odbędzie się 17 maja. Podczas sekretnego setu dj-skiego w trakcie pierwszego weekendu festiwalu Coachella artystka puściła fanom trzy nowe piosenki. Jedną z nich był kawałek „Lunch”, w którym porównuje uprawianie seksu z dziewczyną do spożywania posiłku. „I could eat that girl for lunch / Yeah, she dances on my tongue” – śpiewa Eilish.
Podczas pierwszego weekendu Coachelli piosenkarka dołączyła na scenie do Lany Del Rey, headlinerki festiwalu. Panie wykonały wspólnie dwa utwory: „Video Games” oraz „Ocean Eyes”. – Gdyby nie Lana, ta piosenka nigdy by nie powstała – powiedziała Billie o swoim hicie „Ocean Eyes”.