Advertisement

Blake Lively pozywa Justina Baldoniego – molestowanie na planie „It Ends With Us” i niszczenie wizerunku

Autor: Monika Kurek
23-12-2024
Blake Lively pozywa Justina Baldoniego – molestowanie na planie „It Ends With Us” i niszczenie wizerunku
W sierpniu tego roku premierę miała długo wyczekiwana premiera adaptacji bestsellera Colleen Hoover „It Ends With Us”. Niestety afera wokół filmu znacznie przysłoniła sam film, który porusza ważny temat przemocy domowej.
„It Ends With Us” w reżyserii Justuna Baldoniego opowiada historię Lily Bloom (Blake Lively), kobiety, która rozpoczyna nowe życie w Bostonie i spełnia życiowe marzenie o otwarciu własnego biznesu. Przypadkowe spotkanie z uroczym neurochirurgiem Rylem Kincaidem (Justin Baldoni) zapoczątkowuje intensywną więź. Lily zaczyna jednak dostrzegać inną, niepokojącą stronę Ryle’a, a sytuację dodatkowo komplikuje pojawienie się jej pierwszej miłości, Atlasa Corrigana (Brandon Sklenar).
Sam film zebrał dość średnie recenzje (zaledwie 55 proc. pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes), lecz świetnie poradził sobie w box office, gdzie zarobił blisko 350 mln dolarów. Wszyscy jednak spekulowali na temat tego, co działo się za kulisami. Justin Baldoni nie pozował na czerwonym dywanie z Blake Lively oraz resztą obsady, a wszystkich wywiadów udzielał osobno.
Internauci zwrócili również uwagę różnicę pomiędzy tym, jak Baldoni i Lively promowali film. Baldoni mówił o przemocy domowej, podczas gdy Blake Lively zachęcała, aby „zaprosić przyjaciółki i założyć ubrania w kwiaty”. Komentującym nie podobało się, że Lively promuje „It Ends With Us” jak komedię romantyczną, a nie poważny film o przemocy domowej. Dodatkowo w mediach zaczęły pojawiać się informacje, że Baldoni i Lively spierali się o scenariusz i montaż filmu, a w poprawianie scenariusza zaangażowany był m.in. Ryan Reynolds, mąż Blake Lively. To wszystko sprawiło, że internauci opowiedzieli się po stronie Justina Baldoniego oraz jednomyślnie zwrócili się przeciwko Blake Lively.

Co według Lively działo się na planie „It Ends With Us”?

Główne zarzuty są dwa: tworzenie wrogiego środowiska pracy i molestowanie na plany „It Ends With Us”, a także zaaranżowanie kampanii marketingowej, której celem było zniszczenie jej wizerunku.
Co według Lively działo się na planie „It Ends With Us”? Justin Baldoni miał improwizować pocałunki i sceny intymne, opowiadać o swoich doświadczeniach intymnych oraz swoim uzależnieniu od porno, opowiadać, że był wykorzystywany przez swoją partnerki i sugerować, że nie wszystkie jego kontakty intymne z innymi kobietami były konsensualne, rzucać niestosowne komentarze w stronę Lively i innych kobiet, dodawać sceny intymne, których nie było w scenariuszu czy… twierdzić, że umie rozmawiać ze zmarłymi i że rozmawiał z nieżyjącym ojcem Lively.
mat. pras.
To wcale nie koniec! Baldoni miał płakać godzinami w przyczepie Lively i żalić się, że zdaniem internautów Lively wygląda „staro” i „nieatrakcyjnie” na zdjęciach z planu. Baldoni i Heath, szef jego firmy produkcyjnej, mieli wchodzić przyczepy Lively, gdy była częściowo rozebrania. Heath miał także pokazać Lively i jej asystentce film z porodu swojej żony. Baldoni miał ponadto chcieć, aby w scenie porodu Lively była nago, a rolę ginekologa rzekomo zagrał przyjaciel Baldoniego, a nie lokalny aktor. Dochodziła też kwestia komentarzy na temat wagi – Baldoni miał sugerować trenerowi Lively, aby schudła oraz umówić ją z dietetykiem, choć twierdził, że umawia ją z lekarzem, który ma jej pomóc z gardłem. Według pozwu skargi na temat zachowania gwiazdora złożyły co najmniej trzy osoby. Z jednego z załączonych dokumentów wynika, że Lively żądała zaprzestania tych wszystkich zachowań przed powrotem na plan – w 2023 roku kręcenie filmu zostało wstrzymane ze względu na strajk scenarzystów.

„Wiesz, że możemy pogrzebać każdego”

Drugi zarzut, poparty dziesiątki wiadomości SMS, to zaaranżowanie kampanii, której celem było zniszczenie reputacji Blake Lively. Według pozwu Baldoni zaczął mówić o przemocy domowej w trakcie promocji, aby odwrócić uwagę od tego, że reszta obsady przestała go obserwować w mediach społecznościowych i nie chce pozować z nim na czerwonym dywanie. Według planu marketingowego cała obsada miała promować „It Ends With Us” jako „historię o nadziei” i skupiać się na wewnętrznej sile głównej bohaterki.
Baldoni miał martwić się, że na światło dziennie wyjdzie to, co działo się na planie i że zrujnuje to jego reputację jako feministy oraz sojusznika kobiet. W celu odparcia potencjalnego ataku on i jego firma zatrudnili agencję marketingową TAG, na której czele stoi Melissa Natan. To ona reprezentowała Johnny’ego Deppa podczas procesu z Amber Heard. W gronie jej klientów znajdowały się takie nazwiska jak Drake czy Logan Paul.
Wiesz, że możemy pogrzebać każdego, pisze Natan w jednej z wiadomości SMS.
Z wiadomości SMS, pozyskanych droga prawną, wynika, że Baldoni nie był usatysfakcjonowany planami przygotowanymi na wypadek, gdy zaczną wypływać wiadomości z planu. Baldoni miał żądać nieco bardziej agresywnej strategii – w jednej z wiadomości pada przykład postu na temat Hailey Bieber, zatytułowanego „Hailey Bieber ma długą historię prześladowania innych kobiet”. – Czegoś takiego potrzebujemy – głosi wiadomość Baldoniego, załączona w pozwie.
Według informacji pozyskanych przez zespół Lively, agencja TAG miała stosować ASTROTURFING – technikę polegającą na publikowaniu w sieci treści, które wydają się pochodzić od zwykłych internautów. Jest ona stosowana po to, aby stworzyć iluzję poparcia lub sprzeciwu dla danej osoby bądź idei. Wiąże się to z publikowaniem komentarzy, treści na TikToku, nitek na Threads i X czy wątków na Reddicie. Wymiana wiadomości wskazuje na to, że Natan ściśle współpracowała z mediami, kontrolując przecieki na temat Baldoniego oraz podkręcając negatywną narrację na temat Lively. Na przykład jej siostra, Sara Natan, napisała dla „Page Six” artykuł na temat tego, co działo się na planie oraz artykuł sugerujący, że Lively i Baldoniego podzielił spór kreatywny na temat filmu. Działania te miały na celu odwrócenie uwagi mediów od tego, co miało dziać się na planie oraz zdyskredytować Lively w razie, gdyby zdecydowała się mówić.
Prawnik Justina Baldoniego zaprzeczył oskarżeniem oraz nazwał pozew desperacką próbą naprawianie reputacji, która zostałą zniszczona przez Lively podczas promocji filmu. Kiedy media opublikowały oskarżenia Lively, agencja menadżerska WME zakończyła współpracę z Baldonim. Wsparcie Blake Lively okazała m.in. autorka książki Colleen Hoover.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement