Wśród prezentowanych dzieł znajdą się m.in. powstałe w latach 80. fotoplakaty amerykańskiej artystki Jacqueline Livingston ujawniające rodzinne życie artystki, która w swoich pracach skupiała się szczególnie na męskiej nagości. Przez lata piętnowana społecznie, artystka przestała tworzyć, a jej prace dopiero dziś doczekały się nowych interpretacji. Poza tym nieznane szkice-selfie malarki Agaty Bogackiej z 2005 roku, które pierwszy raz zostaną upublicznione właśnie na wystawie oraz przypomnienie głośnego projektu Aliny Żemojdzin, która w ramach dyplomu na ASP w Gdańsku stworzyła realistyczną kampanię produktów wyszczuplających na bazie tłuszczu z liposukcji.
Zobaczyć będzie można też prace estońskiego artysty Jaanusa Sammy, który poprzez swoje instalacje, filmy, fotografie i obiekty, w których porusza wątki homoseksualne i queerowe, sięga do historii m.in. estońskiego środowiska LGBTQ+ z czasów, kiedy Estonia była częścią ZSRR. A to tylko niewielka część z prac, które oglądać będzie można od 14 czerwca do 11 sierpnia w Sopocie. Ale BODY WORKS to nie tylko wystawa. To cała seria zdarzeń towarzyszących – doświadczyć na własnej skórze będzie można salonu tatuażu henną łódzkiego kolektywu Dom Mody Limanka czy „storytellingowego nail baru” Moniki Drożyńskiej.
– Tradycyjna polska kultura z powodu trudnej historii zwrócona jest ku cierpieniu i traumie. Uwielbia przeglądać się we własnym kompleksie ofiary i uprzywilejowywać swoje poczucie zranienia. Jej centralnym punktem tożsamości jest powstały w XVII wieku model Polaka-katolika, stanowiący rezerwuar konserwatywnych i kompensacyjnych fantazji identyfikacyjnych. Kryzys z nim związany, który funduje polską transformację, rozciąga się zwłaszcza na obszarach dotyczących rozumienia wolności jednostki szczególnie w takich jej aspektach jak: rasa, religia, kulturowa tożsamość płciowa [i] czy orientacja seksualna – czytamy w tekście wprowadzającym, napisanym przez Agatę Araszkiewicz, doktor nauk humanistycznych Centre d'Etudes Féminines et du Genre, pisarkę, publicystkę, feministkę. Trudno się nie zgodzić. Szczególnie biorąc pod uwagę, że według badań fenomen narcyzmu kolektywnego współwystępuje razem z wiarą w teorie spiskowe i pojawia się u ludzi, którzy mają niskie poczucie kontroli nad własnym życiem. Brzmi znajomo?